Spis treści
Miasta nie są naszym żywiołem. Zdecydowanie lepiej czujemy się w otwartej przestrzeni. Pięknie pachnący las, górskie szlaki, przepiękny kwiatowy ogród, ocean, czy Parki Narodowe – to jest to, co możecie znaleźć na naszym blogu. Jednak mieszkamy w mieście i to nie byle jakim mieście, bo jednym z najpiękniejszych w Polsce. Ba! Uznanym za European Best Destination. Rozpoczynamy zatem na blogu cykl artykułów o Wrocławiu, ale pisanych z naszej, zielonej perspektywy. Jednak zanim pokażemy Wam pierwszy odcinek, kilka słów o ZIELENI w mieście i samym Wrocławiu. Jesteśmy ciekawi jak wy myślicie: czy według Was Wrocław jest zielonym miastem?
Według rankingu najbardziej zielonych miast Polski przygotowanym przez Moja Polis i BIQdata w 2015 roku, na podstawie danych GUS Wrocław ze swoimi 12,2% zieleni miejskiej nie był wysoko. Szczerze mówiąc był bardzo nisko… Dla porównania, w najbardziej zielonym mieście Polski, Sopocie, udział terenów zielnych to 58,56%! Jednak więcej zieleni ma też Warszawa (19,51%), czy Poznań (18,5%). Jednak jak wiadomo, to nie statystyka się liczy, ale to jak czują się mieszkańcy i turyści… a Ci mówią, że we Wrocławiu jest zielono i z roku na rok coraz lepiej!
Turyści zachwycają się wrocławskimi orodami: zoologicznym, botanicznym, czy japońskim, ale też Parkiem Szczytnickim ze sztandarową atrakcją miasta jaką jest Pergola z Fontanną Multimedialna. Mieszkańcy wspominają o deptakach w centrum, czy Parku Południowym, ale też mniej znanych miejscach jak Las Strachociński, czy Oporowski. Szczerze mówiąc to jednak kropla w morzu… bo wbrew statystykom Wrocław zieleni ma całkiem sporo i pod względem przyrodniczym nie ma się czego wstydzić!
WROCŁAW – MIASTO STU MOSTÓW – RZEKĄ I PARKAMI STOI
Co prawda nie ma tu gór (które przecież tak bardzo lubimy – łatwe szlaki dla rodzin z dziećmi w Karkonoszach (klik), Wrocław leży bowiem u podnóża Sudetów, na Równinie Wrocławskiej, w samym centrum Niziny Śląskiej. Jednak magią miasta są rzeki i … parki. Przez Wrocław przepływa bowiem aż 5 większych rzek: Odra, Bystrzyca, Oława, Ślęza i Widawa, dzięki którym w mieście jest 12 wysp, ponad 100 mostów i 34 kładki (takie są dane z 2016 roku). Z roku na rok rola rzek jest coraz większa i wykorzystywana turystycznie. Można na nich pływać rejsami wycieczkowymi, tramwajami wodnymi, a także korzystać z wypożyczalni sprzętu wodnego (kajaki, rowery wodne, motorówki). Prócz tego są pięknie odrestaurowane bulwary nad Odrą i powstające jak grzyby po deszczu miejskie plaże.
Wrocław jest także bogaty w tereny zielone, począwszy od parków i zieleńców, na lasach i obszarach Natura 2000 kończąc. Według informatora środowiskowego za lata 2014-2016 tereny zielone w mieście zajmowały 4,8%, a lasy 7,6%. Jednak kiedy zrobiłam sobie listę zielonych miejsc w we Wrocławiu, które chciałabym odwiedzić z dziećmi w ramach projektu i opisać na blogu okazało się, że jest ich aż… 70! A to i tak nie wszystko!
Są to zarówno małe, zielone miejsca jak np. Wirydarz Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Bulwar Politechniki Wrocławskiej, Ogród Japoński ale też znacznie większe obszary jak Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy, Las Pilczycki, Strachociński, czy Rędziński. Nie dość, że to piękne pod względem przyrodniczym obszary, to jeszcze są siedliskiem wielu gatunków roślin i zwierząt. Grzechem byłoby mieszkać tu dalej, a nigdy ich nie odwiedzić… :)
ZIELONY WROCŁAW – DLACZEGO TO TAKIE WAŻNE?
ZBIERAJ SIĘ DO PARKU WE WROCŁAWIU
Nie rozumiem trochę rodziców, którym wystarczy cotygodniowy lub nawet codzienny spacer z dzieckiem pomiędzy budynkami. Ja wolę pokazać mojemu leżącemu w gondolce niemowlakowi piękne korony drzew i dać posłuchać śpiewu ptaków i rechotu żąb niż wśród dźwięku silników samochodów podziwiać z nim nawet najpiękniejsze bloki mieszkalne. A dwulatce pozwolić bez skrępowania biegać po parkowych i leśnych alejkach niż ciągle krzyczeć „STOP” i uważać, by przypadkiem nie wjechał na nią rowerzysta, albo nie wpadła pod koła samochodu. Dlatego jak najczęstsze wypady na łono przyrody są dla nas tak ważne. W zeszłym roku realizowaliśmy projekt #52oddechynatury, czyli cotygodniowy wypad za miasto, na łono przyrody. W tym roku przyszedł czas na poszukiwania zieleni w miejscu, w którym mieszkamy na co dzień!
Natura i nieskrępowany kontakt z nią ma wielką rolę w rozwoju fizycznym i emocjonalnym dziecka, ale też ważna jest dla nas, rodziców. Nic tak nie uspokaja układu nerwowego jak widok szumiących drzew. Dlatego obecność terenów zielonych w pobliżu miejsca zamieszkania powinna być jedną z ważniejszych rzeczy przy decyzji o zakupie lokum. Chyba, że jesteśmy bardzo mobilni :) i nie przeszkadza nam, że do parku mamy np. 30 minut.
WROCŁAW CHCE BYĆ BARDZIEJ ZIELONY
Myślę, że każdy mieszkaniec miasta wie, że Wrocław walczył o miano Zielonej Stolicy Europy. Mimo wielu starań nie udało się. Do ścisłego finału walki o Zieloną Stolicę Europy 2020 przeszła belgijska Gandawa, fińska Lahti i stolica Portugalii – Lizbona.
Zielona Stolica Europy to jednak nie tylko miasto, w którym jest najwięcej parków, drzew, krzewów i żywopłotów (choć ma to duże znaczenie), ale bardziej miasto, które podejmuje działania w zakresie ochrony środowiska i inicjatywy na rzecz podniesienia standardów ekologicznych. Nie wiem jakie były powody (aż tak się nie wczytywałam w raport Komisji Europejskiej), ale myślę, że każdy Wrocławianin doskonale wie, że do zieloności trochę nam brakuje…
Wrocław, jak większość dużych miast, boryka się z takimi problemami jak smog, korki, czy problemy z miejskim transportem. Sama wściekam się na jedno, drugie i trzecie. Powietrze tej jesieni i zimy w mieście dało mi mocno popalić, właściwie całą jesień byłam chora, a o wrocławskich korkach nawet nie wspomnę… Tak, jest sporo do poprawy. Mimo to, doceniam „zieloność” mojego miasta i jego starania w tym temacie.
Starania docenia też Komisja Europejska wystawiając Wrocławiowi wysokie noty. O samym zanieczyszczeniu powietrza, powiedziano, że w dużej mierze nie jest to kwestia wyłącznie zależna od samorządów. Dużo zależy także od władz państwowych. Oczywiście, Wrocław mógłby zrobić więcej niż teraz, ale grunt, że podejmuje działania i w pewnym momencie zaczął rzetelnie informować o jakości powietrza w mieście, a nie chować głowę pod dywan. To tak w ramach krótkiej dygresji :).
Po ogłoszeniu decyzji KE prezydent i wiceprezydent miasta mówił, że będzie konsekwentnie dążyć do tego by „Wrocław był coraz bardziej zielonym i przyjaznym miejscem do życia”. Trzymam zatem za słowo. Zresztą nie tylko ja.
WROCŁAWIANIE MAJĄ ZIELONE SERCA
Wrocławianie podejmują wiele oddolnych inicjatyw, m.in. sadzą drzewa (sadziliśmy i my), wspierają zielone inicjatywy we Wrocławskim Budżetcie Obywatelskim oraz zakładają liczne stowarzyszenia. Jednym z nich jest Stowarzyszenie Ochrony Drzew „miastoDrzew”, która za główny cel działalności stawia sobie ochronę drzew we Wrocławiu.
W temacie zieleni jeszcze dużo jest do zrobienia, choć nie można powiedzieć, że Wrocław to niezielone miasto. Mamy piękne założenia parkowe rozsiane po całym mieście, za wyjątkiem północy, która jest rzeczywiście nieco poszkodowana pod tym względem. Tam jednak mamy dolinę rzeki Widawy, a także lasy: Osobowicki i Rędziński. Jeśli władze miasta się postarają, to tereny dawnych pól irygacyjnych pomiędzy nimi również będą służyły do celów rekreacyjnych.
Jednak pytanie o to, czy Wrocław jest zielonym miastem wcale nie jest proste. Wrocławianie widzą, że z przestrzeni miasta znikają kolejne drzewa, które niekoniecznie zastępowane są nowymi, a jak są, to te bardzo często usychają. To rodzi frustrację. Nasze stowarzyszenie mocno zwraca uwagę na to, że nasadzeń przyulicznych nie mamy wiele (te najpiękniejsze, to również spadek po poprzednich mieszkańcach tego miasta) i niestety nie robi się wiele, by to zmienić (tak naprawdę wymagałoby to zmiany filozofii, do czego służy przestrzeń, a następnie przeznaczenia środków finansowych na takie przebudowanie ulic, by można w nich było posadzić szpalery drzew) – mówi Aleksandra Zienkiewicz, liderka „Miasto Drzew”.
Polecam bardzo ciekawy artykuł o tym, dlaczego drzewa są potrzebne w miastach, na stronie stowarzyszenia. A tymczasem my na tapetę bierzemy te drzewa, które już mamy, czyli WROCŁAWSKĄ ZIELEŃ.
WROCŁAW NA ZIELONO, CZYLI PRZEWODNIK PO ZIELONYCH MIEJSACH WROCŁAWIA
Rozpoczynamy na zbierajsie.pl opowieść o naszym mieście z zielonej perspektywy. Sukcesywnie będziemy odwiedzać kolejne miejsca we Wrocławiu (mamy ich w planie 70) i opisywać je.
W tym internetowym przewodniku znajdziecie proponowaną trasę spacerów, ciekawe miejsca w pobliżu oraz aktualne zdjęcia, dzięki czemu sami ocenicie, czy warto tam jechać.
Prócz tego czysta praktyka: Czy wózkiem będzie komfortowo? Jak z hulajnogą i rowerkiem biegowym? A może z rodzicem na rowerze? Czy jest gdzie zrobić piknik? Czy jest plac zabaw, boisko, toalety itp.? Parki będziemy zwiedzać już w czwórkę :), bo od kilku dni jesteśmy w nowym składzie!
Na pierwszy ogień idzie centrum Wrocławia. Czy jest tu zielono? Czy musi nam wystarczyć tylko fontanna na Rynku? Oj nie! Zdecydowanie nie! Zabieramy Was na spacer po Promenadzie Staromiejskiej wokół wrocławskiego Starego Miasta. Wrocław też ma swoje planty:) i to nie byle jakie, bo założone w XIX wieku i uznawane wówczas za „zielony salon Wrocławia”. Jak jest dziś? Zobaczcie nasze zdjęcia i podzielcie się swoimi refleksjami.
Nasz przewodnik „Wrocław na zielono” powstaje pod patronatem Biura Promocji Miasta Wrocławia i portalu visitwroclaw.eu
Zapraszam do klikania powyżej, a poniżej do dyskusji: czy uważacie, że Wrocław jest zielonym miejscem?