Spis treści
- KOLEBKA MALEZJI – DLACZEGO MALAKKA JEST TAKA WAŻNA W HISTORII MALEZJI?
- PIERWSZE WRAŻENIE MALEZJI
- 6 POWODÓW BY JEDNAK POJECHAĆ DO MALAKKI PODCZAS ZWIEDZANIA MALEZJI
- 1) ZOBACZYĆ NOCNY TARG NA JONKER STREET
- 2) SPACEROWAĆ NAD RZEKĄ MALAKKA
- 3) ZJEŚĆ CENDOLA, CZYLI GOLONE LODY Z LOKALSAMI
- 4) JECHAĆ KICZOWATĄ RIKSZĄ
- 5) ZOBACZ MECZET NA WODZIE PODCZAS ZACHODU SŁOŃCA
- 6) SPĘDZIĆ NOC W TRADYCYJNYM MALEZYJSKIM DOMU
- INNE ATRAKCJE MALAKKI, KTÓRE WIDZIELIŚMY
- MALAKKA NA JEDEN DZIEŃ, CZY JEDNAK DŁUŻEJ?
Przed wyjazdem do Malezji przeczytaliśmy, że Malakka to miasto, którego absolutnie nie można pominąć. Miało być najbardziej kolorowe i niezwykle urokliwe. Po prostu obowiązkowa punkt na mapie zwiedzania Malezji. Cóż. Nie przyłączamy się do tych zachwytów, ale zdradzamy Wam 6 powodów, dzięki którym nie żałujemy, że tu przyjechaliśmy.
KOLEBKA MALEZJI – DLACZEGO MALAKKA JEST TAKA WAŻNA W HISTORII MALEZJI?
Malakka to najstarsze miasto w Malezji, „brama do historycznej Malezji”. Za sprawą swojego położenia (w wąskim przesmyku pomiędzy Półwyspem Malajskim, a Sumatrą) przez dekady była głównym portem w całej Malezji. To właśnie stąd odpływały wielkie frachtowce do Europy pełne przypraw, porcelany, herbaty, czy jedwabiu. Dziś nie ma już takiego znaczenia, chyba że turystyczne, bowiem jej centrum zostało wpisane na listę UNESCO
Została założone przez Sułtana z Sumatry, więc spodziewaliśmy się zastać klimat mocno muzułmański. Jednak jak to bywa z tak newralgicznymi miejscami, często przechodziła z rąk do rąk, toteż dziś jest prawdziwą mozaiką wpływów: muzułmańskich, portugalskich, holenderskich, brytyjskich i chińskich.
O Malezji wiedzieliśmy do tej pory niewiele, postanowiliśmy więc zwiedzanie kraju zacząć właśnie tutaj.
PIERWSZE WRAŻENIE MALEZJI
Musicie wiedzieć, że przyjechaliśmy tu zaraz po czystym i uporządkowanym Singapurze. Pierwsze wrażenie było więc mocno… średnie. Pogoda dawała się we znaki i odczuwaliśmy upał o wiele bardziej niż w Singapurze, mimo że temperatura była taka sama. Nie zachwycił nas ani Dutch Square, nazywany Czerwonym Placem (nazwany tak przez kolor budynków zbudowanych przez Holendrów), klimatyczne Junker Street, bajkowe riksze, czy nawet bulwar nad rzeką z kolorowymi kamieniczkami.
Dobra. Będę szczera… Kanał śmierdział, na ulicy walały się śmieci, nikt nas nie chciał przepuścić na przejściu dla pieszych, nigdzie nie było podjazdów dla wózka, a głośna muzyka z riksz wkurzała mnie na maksa! W duszy myślałam tylko o powrocie do Singapuru, albo ucieczce na jakąś rajską wyspę i robiłam dobrą minę do złej gry.
Zjedliśmy koktajle kokosowe i uciekliśmy do hotelu z myślą, że wrócimy wieczorem by dać Malakce drugą szansę jak tylko upał zelżeje, a my odpoczniemy po męczącej nocy… bo nie wiem czy doczytaliście, ale spędziliśmy ją… na lotnisku.
6 POWODÓW BY JEDNAK POJECHAĆ DO MALAKKI PODCZAS ZWIEDZANIA MALEZJI
Zatrzymaliśmy się w takim miejscu, że aż żal było stamtąd wychodzić. Tak bardzo chcieliśmy wejść w historyczny klimat, że zdecydowaliśmy się na tradycyjne wille malezyjskie zbudowane w dzielnicy portugalskiej. Było ciężko wychodzić z wygodnego łóżka, pięknego wnętrza i … klimatyzacji, ale wróciliśmy do Malakki wieczorem i kolejnego dnia i kolejnego… daliśmy jej po prostu kolejną szansę. Chcieliśmy zobaczyć co tak bardzo zachwyciło innych i znaleźliśmy swoje powody, by nie żałować decyzji.
Co zatem warto zrobić w Malakce?
1) ZOBACZYĆ NOCNY TARG NA JONKER STREET
Ulica Jonker Street, czyli kręgosłup China Town i historycznego centrum miasta. Ze starą, charakterystyczną zabudową, sklepikami, restauracjami. Owszem jest urokliwa, ale zdecydowanie lepiej wypada po zmroku. Najlepiej w piątek i sobotę! Wtedy w mieście odbywa się nocny targ. Nawet jeśli nie planujecie nic kupować i jeść, warto poszwendać się i pooglądać liczne stoiska. Tutaj poczujecie klimat azjatyckiego miasteczka, z całą feerią odgłosów, smaków i zapachów.
2) SPACEROWAĆ NAD RZEKĄ MALAKKA
Przez Malakkę przepływa rzeka… Malakka. Kiedyś miała znaczenie strategiczne, bo to właśnie tą rzeką kupcy przewozili swoje towary z lądu do portu. Dziś jest całkiem ładnie zagospodarowaną atrakcją turystyczną. Po obu stronach są deptaki z uroczymi knajpkami i kawiarenkami. Co prawda, droga czasem nagle się urywa, a czasem idziemy nad śmierdzącym rynsztokiem, ale dzięki temu możemy dosłownie i w przenośni poczuć i wejść w klimat prawdziwej Azji.
Warto pospacerować wieczorem. Nadbrzeże jest wtedy pięknie oświetlone i eksponuje miejsca na które warto patrzeć, zakrywając równocześnie to, czego lepiej byłoby nie widzieć (śmieci, rynsztoki).
Można też wybrać się w rejs łódką, choć naszym zdaniem o wiele ciekawiej wygląda to zwiedzając na piechotę. BTW, Malakka bywa nazywana „Amsterdamem wschodu”, naszym zdaniem zdecydowanie na wyrost.
3) ZJEŚĆ CENDOLA, CZYLI GOLONE LODY Z LOKALSAMI
Jak już wybierzecie się na spacer po nadrzecznym bulwarze koniecznie odwiedźcie TO miejsce! Najlepsze lody golone w naszym życiu. To prawda, były pierwsze i jedyne, ale moglibyśmy je jeść kilogramami.
Do lodów można dorzucić owoce. Poza śmierdzącym durianem zdziwiło nas, że Malezyjczycy dodają do lodów czerwoną fasolkę, albo kukurydzę (to dla nich owoce)!
W tym przypadku sprawdziło się powiedzenie: jedz tam, gdzie lokalsi. Tu było ich prawdziwe zatrzęsienie.
4) JECHAĆ KICZOWATĄ RIKSZĄ
Podpytywaliśmy naszego rikszarza jak to się stało, że Malakka stała się stolicą kiczowatych riksz. Jak się można było spodziewać wszystko przez konkurencje. Jeden rikszarz, chcąc być o krok przed innymi, ozdobił swój pojazd kwiatami dzięki czemu zgarniał wszystkie najlepsze kursy. Z czasem kierowcy zaczęli prześcigać się w pomysłach na ozdabianie swoich wozów.
Dzisiaj możesz wybierać, czy chcesz pojeździć po mieście w towarzystwie Hello Kitty, Minionków, czy może Pokemonów.
5) ZOBACZ MECZET NA WODZIE PODCZAS ZACHODU SŁOŃCA
Odkąd zobaczyłam to miejsce wiedziałam, że koniecznie chce je zobaczyć. Przepięknie wygląda za dnia, cudownie nocą. Melaka Straits Mosque, lub inaczej Masjid Selak Malakka, czyli pływający meczet położony jest na sztucznej wyspie około 40 minut piechotą, lub 10-15 autem od centrum. Jest po prostu zachwycający!
6) SPĘDZIĆ NOC W TRADYCYJNYM MALEZYJSKIM DOMU
Wyszliśmy z założenia, że jeśli Melakka ma być bramą do historii Malezji, to także nocleg musi być w odpowiednim klimacie. Kiedy zobaczyliśmy tradycyjne domy malezyjskie w starej dzielnicy portugalskiej, wiedzieliśmy, że właśnie w nich chcemy się zatrzymać. Zapach drewnianych domków, gęsta moskitiera chroniąca przed komarami, cudownie pachnący ogród sprawiły, że jest to jedno z silniejszych wspomnień naszego pobytu w Malacce.
INNE ATRAKCJE MALAKKI, KTÓRE WIDZIELIŚMY
Na wzgórzu nieopodal Dutch Square znajdują się ruiny kościoła św. Piotra z XVI wieku z widokiem na miasto, po zejściu ze wzgórza można zobaczyć pozostałości po holenderskim forcie Famosa oraz odbudowany Pałac Sułtana z XV wieku. Idąc w drugą stronę park miejski z placem zabaw (ważne dla podróżujących rodzin) i obrotowa wieża widokowa. Jest też kilka muzeów, odwiedziliśmy jedno, o historii miasta, ale nie było to zbyt ciekawe doświadczenie.
Wracając jednak do centrum. Poza Jonker Walk, warto pochodzić po równoległych uliczkach. W Malakce, jak zresztą całej Malezji, krzyżuje się wiele kultur i religii. Widać to na każdym kroku, zarówno w mijanych osobach, jak i budynkach i świątyniach na ulicy. Poza pięknym meczetem i kościołami, które pozostawili w spadku Portugalczycy znaleźć tu można najstarszą buddyjską świątynie w Malezji – Cheng Hoon Teng. Trafiliśmy akurat na chińskie obrządki. Kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się meczet Kampung Kling Mosque i świątynia hinduska Sri Poyyatha Vinayagar Moorthi.
MALAKKA NA JEDEN DZIEŃ, CZY JEDNAK DŁUŻEJ?
Już na wstępie napisałam, że zachwytu nie ma. Jednak nie uważam czasu w Malakce za czas stracony i pokazałam Wam powody, dla których jednak warto tu przyjechać. Teraz powinnam podpowiedzieć na jak długo. Myślę, że 1-2 noce będą wystarczające. Jeśli podróżujecie bez dzieci, jedna noc w zupełności wystarczy, jeśli z dziećmi i nie chcecie gonić jak szaleni, dwie będą optymalne.
My spędziliśmy tu cztery noce, ale tylko dlatego, że nocowaliśmy w przepięknych i urokliwych tradycyjnych domach malezyjskich w starej dzielnicy portugalskiej. To właśnie tu łapaliśmy oddech po intensywnym zwiedzaniu Singapuru. Hotel położony jest kilka minut od centrum, ale moim zdaniem zdecydowanie warto.
Czy da się przyjechać przejazdem? Jeśli podróżujecie wynajętym samochodem to pewnie tak. Malakka położona jest 3h jazdy od Singapuru (nie wliczając czasu na przejściu granicznym), a 2 h od Kuala Lumpur. Jednak warto być tu wieczorem żeby zobaczyć oświetlone nadbrzeże rzeki i targ nocny.
<< 30 faktów o naszej podróży do Malezji i Singapuru. Czytałeś już? >>