Spis treści
Pierwszy wózek dla dziecka to nie lada wyzwanie. Długo szukaliśmy odpowiedniej gondoli, która nie tylko będzie dobrze wyglądać (tak, to jest ważne), ale będzie też mała, lekka, niezawodna i łatwa w prowadzeniu. Przeglądaliśmy fora internetowe, a we wrocławskich sklepach z wózkami znali nas już chyba wszyscy sprzedający. My wciąż szukaliśmy tego jedynego, aż w końcu się zdecydowaliśmy.
Mutsy Igo opinie, Mutsy Igo test wózka – to były najczęściej wyszukiwane frazy w wyszukiwarce :) Magda robiła przegląd blogów, portali parentingowych i grup dyskusyjnych, a ja przepytywałem kolegów. Mimo, że wózek wpadł nam w oko wciąż mieliśmy wątpliwości, bo co tu kryć, nie jest to tani wózek. Oczywiści można kupić gondolę z wyższej półki, dużo droższą, ale można też kupić dużo taniej. Decyzja nie była łatwa, bo przecież w gondoli dziecko jeździ około 6 miesięcy, więc czy warto wydawać tyle pieniędzy? Długo się zastanawialiśmy i w końcu zdecydowaliśmy się wózek kupić… tyle, że używany, za 1/3 ceny. Nasi rodzice zupełnie nie mogli zrozumieć czemu nie możemy kupić pierwszego lepszego wózka. Nie mogliśmy. Nasz wózek musiał być idealny! Przynajmniej dla nas:).
Co prawda, przeszło mi nawet przez myśl, żeby zrezygnować z gondoli i od pierwszych chwil wozić dziecko w spacerówce rozłożonej na płasko. Jednak bardziej doświadczeni rodzice skutecznie mi ten pomysł wyperswadowali.
>> Szukasz wózka spacerowego? Przeczytaj naszą opinie na temat Mutsy Nexo <<
Mutsy Igo opinie o wyglądzie
Przyznam się Wam, że kiedy Magda pokazała mi go w sklepie po raz pierwszy, nie zakochałem się. Był inny niż wózki, które spotykałem na naszym osiedlu. Jakiś taki dziwny. Nie miał białej ramy i wielkich amortyzatorów, czy innych sprężyn i gadżetów :P. Poza tym był jakiś taki mały No i lekki :o. Magda chyba od razu go pokochała, bo za każdym razem kiedy trafialiśmy do sklepu, oglądaliśmy… Mutsy.
Mutsy Igo bez wątpienia wyróżnia się swoim wyglądem. Jest zgrabny, stylowy, dodałbym nawet, że trochę designerski (niesztampowy). Prócz tego ma świetne kolory, stonowane, naturalne, dopełnione skórzanym wykończeniem (brązowym lub czarnym). My zdecydowaliśmy się na czarną ramę, czarne dno, czarną skórę i delikatnie posrebrzaną budę wózka (Silver Lite).
Ktoś powie, że wygląd wózka nie ma znaczenia, bo liczy się funkcjonalność. No tak, o czym zresztą napiszę za chwilę, ale wygląd jest tak samo ważny. Magda wyszła z założenia, że wózek jest jak torebka (w końcu wózek zastępuje ją na jakiś czas), musi więc pasować do użytkownika. Bo niby dlaczego tak dużą wagę przykładamy do wyboru zegarków, butów, czy ubrań? Nasz ubiór nas w pewien sposób określa czy tego chcemy, czy nie. W pewien sposób mówi o naszym stylu życia. Więc wózek, z którym bądź co bądź, będziemy wychodzić z domu przez kolejne miesiące – tym bardziej!
Zupełnie nie interesowały nas białe ramy, czy pstrokate barwy. Szukaliśmy czegoś, co będzie pasowało do nas. Mutsy iGO pasował idealnie.
Mutsy – wózek na lata
Jednak, żeby nie było, nie kupiliśmy oczami. Decydując się na Mutsy wiedzieliśmy, że za marką idzie też jakość. Jeden z moich kolegów był czwartym użytkownikiem tego samego wózka (kupili na spółkę z kuzynem i tak co chwilę się wymieniali, bo akurat ich dzieci rodziły się na „zakładkę” ). Wózek był eksploatowany do granic możliwości przez kilka ładnych lat. I niedawno zaczął służyć już piątemu dziecku! Można? No można! To była zdecydowanie dobra reklama.
Mutsy Igo opinie o rozmiarze – bardzo kompaktowy wózek głęboki
O 100% wyborze Mutsy iGO tak naprawdę zdecydowała… nasza ukochana Alfa 147, którą na co dzień jeździ Magda, a właściwie jej bagażnik.
Bo mimo wielu plusów Mutsy, jednym z największych wymogów był rozmiar! Rama miała się zmieścić bez zdejmowania kół do 280l bagażnika Alfy! Uwierzcie – to naprawdę wysoko postawiona poprzeczka! Wózek miał być mały i łatwo się składać. Magda miała jedną ręką móc wyciągnąć i rozłożyć wózek. Dodatkowo gondolka miała być niezbyt duża i toporna, ale to głównie ze względów estetycznych (ot. takie marzenie ciężarnej kobiety, której bardzo nie podobały się duże wózki).
Rama po złożeniu (z kołami) / waga: 70x58x39cm / 8,6kg
Gondolka / waga: 82x42x58cm / 3,4kg
Wiele osób pytało nas (ze zdziwieniem), dlaczego wybraliśmy tak małą gondolkę??? A ja się pytam: a po co nam większa??? Przecież niemowlak będzie jeździł w niej do 6-go miesiąca życia, potem może (a wręcz będzie wolał) przesiąść się do spacerówki (oczywiście położonej na płasko dopóki nie usiądzie)! Tak na marginesie dodam, patrząc na siatki centylowe, to 80 cm nie przekracza 97% chłopców i to aż do 10-go miesiąca życia. A my tacy mądrzy byliśmy nawet bez siatek centylowych i spokojnie zdecydowaliśmy się na mniejszą gondolkę dla Sary. Sara urodziła się w kwietniu i jakbyśmy nie kombinowali nie było szans na to, żeby przezimować w głębokim wózku.
Mutsy Igo opinie o amortyzacji
Wózek Mutsy jest świetny, bo… amortyzacji nie ma prawie wcale. Dziwne? A Wy śpicie na resorach? My nie. To zresztą jest kolejna rzecz, dzięki której wózek jest taki lekki – brak dodatkowych, często ciężkich elementów amortyzujących, no i mniej elementów do zepsucia.
W wózku Mutsy amortyzowane są przednie koła. Sama budowa ramy zapewnia też odpowiednie, konstrukcyjne luzy amortyzacyjne. Rama pracuje w pewnym, ograniczonym zakresie, wystarczającym do zapewnienia komfortu i bezpieczeństwa dziecka.
Jeśli chcecie zwiększyć właściwości amortyzujące wózka, możecie dokupić dmuchane koła, ale wówczas wózek będzie cięższy o około 0,5kg. My planowaliśmy tak zrobić, ale po kilku tygodniach użytkowania zrezygnowaliśmy z tego pomysłu i zostaliśmy przy kołach piankowych. Sprawdziły nam się wystarczająco dobrze, a jeździliśmy wózkiem po różnych podłożach. Trzeba jednak napisać, że Mutsy iGO to jednak wózek typowo miejski, w plenerze jego prowadzenie już nie jest tak idealne.
A’propos amortyzacji, sprzedawca w jednym ze sklepów opowiedział nam historię o pewnym tacie, który koniecznie chciał kupić najbardziej wyamortyzowany wózek na świecie. W końcu dziecko musi mieć „komfort”! Cena nie grała roli! Kupił wózek z wyższego przedziału cenowego (od naszych zachodnich sąsiadów), a po tygodniu przybiegł do sklepu i poprosił o wymianę na coś bardziej „sztywnego”. Dlaczego? Dziecko na spacerach tak bardzo przyzwyczaiło się do idealnej amortyzacji, że w nocy, każdy ruch materaca (dziecko spało z rodzicami), czy każde drgnięcie na rękach, sprawiało, że dziecko się budziło! Sara nie miała takich problemów.
Mutsy Igo opinie o prowadzeniu
Mutsy to idealny wózek do miasta i parku. Prowadzi się lekko nawet jedną ręką. Jest niesamowicie zwrotny, dlatego zwinnie polawiruje między sklepowymi regałami (ubraniowymi i spożywczymi:)). W przednich kołach można zablokować ich skręt. A jak już tato wybierze się na zakupy, to bardzo dużo z nich zmieści w pojemnym koszyku pod wózkiem! Mimo niewielkich rozmiarów, to naprawdę pojemna bestia.
Mutsy Igo opinie o… praniu
To dość istotny etap po zakupie nowej rzeczy dla niemowlaka – pranie! W końcu nasza dzidzia musi mieć wszystko piękne, czyste i … bezzapachowe. Mutsy bardzo prosto i szybko daje się rozebrać do gołego styropianu! Tak! Styropianu – bo z tego właśnie jest gondolka. Dlatego jest taka lekka, a dodatkowo dobrze izoluje dziecko od zimna i gorąca.
Wszelkie poszycia zapinane są na zamki, a całość bez obaw można wyprać w pralce. Szybko, sprawnie i przyjemnie! Materiały są naprawdę dobrej jakości, praliśmy je kilka razy – zawsze wyglądały jak nowe!
Mutsy Igo opinie o składaniu, rozkładaniu i montowaniu
Do złożenia potrzebne są 2 ręce. Przede wszystkim do wypięcia gondolki, która czasami stawiała opór. To była dla nas zdecydowana wada. Czasami gondolka wyskakiwała lekko, a czasami trzeba było ją ostro szarpnąć. W końcu znalazłem sposób (mocne szarpnięcie za rączkę w daszku gondoli), ale oczekiwałem czegoś „łagodniejszego”
Podobnie w przypadku adapterów do fotelików samochodowych. Nota bene, za taką cenę oczekiwałbym ich w standardzie, a są opcjonalne (ok. 70-90zł). Wracając natomiast do montażu i demontażu fotelika – czasami były z tym lekkie problemy. Prawdopodobnie dlatego, że mieliśmy adapter Maxi Cosi i używaliśmy go zarówno z Maxi Cosi i Cybexem. Właśnie Cybex stawiał lekkie opory.
Mutsy Igo opinie o cenie
Mutsy z pewnością nie jest wózkiem tanim, jest raczej w środkowym przedziale cenowym. Podstawowa wersja gondoli, to ok. 2700-2800 zł (siedzisko spacerowe, to dodatkowe 700-800zł). Nie powiem, że to mało, ale biorąc pod uwagę wszystkie zalety i praktycznie brak wad – cena jest zupełnie adekwatna.
Jakość wykonania, świetny wygląd, mała waga, a przede wszystkim idealne prowadzenie wózka i niezawodność – to wszystko jest warte swojej ceny.
Można też kupić wózek używany i naszym zdaniem nie jest to takie głupie rozwiązanie. Po 5-6 miesiącach gondola jest praktycznie jak nowa. Ślady użytkowania będą widoczne na pewno na kołach, mogą się też znaleźć na ramie od wkładania do bagażnika. Sami skorzystaliśmy z takiego rozwiązania, bo to był jedyny wózek, który mieścił nam się spokojnie w bagażniku. Co więcej, sprzedaliśmy go dalej.
Na zakończenie i potwierdzenie tego, że byliśmy zadowoleni z wyboru powiem, że po krótkim romansie z innym wózkiem… wróciliśmy do Mutsy. Dziś Sara w plenerze jeździ terenowym Baby Joggerem, a po mieście poruszamy się Mutsy Nexo. Szkoda, że nie można połączyć zalet obu tych wózków, ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
A wy? Czy długo wybieraliście swój pierwszy wózek?
*P.S nie pomyśleliśmy o specjalnej sesji wózkowej wiec wrzucamy losowe zdjęcia z rodzinnego albumu – zobaczcie jak dobrze nam służył! Przegladając zdjęcia sprzed roku lza się w oku zakręciła… ah, ten czas leci zdecydowanie za szybko
4 Responses
Karolina | Vamily.pl
Ależ ten Igo jest przepiękny, chyba o nim pomyślę, jak przyjdzie mi do głowy znowu zajść w ciążę;) Miesiąc temu kupiłam nexo, z myślą typowo o podróżach, po tym, jak zawiodły mnie trzy inne spacerówki (jestem wózkową maniaczką, sprzedaję jeden, kupuję następny). I chyba już zostanę przy mutsy. Jest genialny, łażę z nim po największych wertepach brazylijskich i daje radę! Do tego bardzo wąski i lekki. Też planuję go zrecenzować w niedalekiej przyszłości.
Magda Zbieraj
haha :) My też tęsknimy za Igo i na co dzień używamy Nexo na zmianę z Baby Joggerem. Ma swoje plusy i niestety też minusy, ale w przestrzeni miejskiej radzi sobie zdecydowanie lepiej!
Karolina Stefaniak
My naszemu maluszkowi chcieliśmy kupić wózek, który będzie mu służył i nam przez kilka lat. Dlatego kupiliśmy wózek wielofunkcyjny Monte od Adamexu. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, bo dobrze z nami współpracuje, nic się nie psuje, jest bardzo lekki, zwrotny, dobrze zamortyzowany i bezpieczny. Szybko można przejść z gondolki na spacerówkę.
Magda Zbieraj
U nas Adamex nie wchodził w grę, choć oglądaliśmy chyba wszystko, co było w sklepach. Bardzo dużo jeździłam z moim maluchem, także sama, a w moim aucie jest bardzo mały bagażnik i szukałam czegoś mega małego i leciutkiego.