Jest na dolnym śląsku takie miejsce, gdzie świat przestaje być logiczny i rzeczywisty. W magicznym zamku mieszkają postacie z legend śląskich. W grodzie rycerskim stoi „prawdziwy” koń trojański. A na wzgórzu nieopodal kościoła p.w. św. Tekli osiadła olbrzymia arka. Cuda i dziwy! A wszystko to, niecałe 2 godziny jazdy od Wrocławia. Ten świat zrodził się z wyobraźni artysty, przez niektórych nazywanego „Cudakiem z Pławnej”.
Spis treści
PŁAWNA DOLNA - CO ZOBACZYĆ W PŁAWNEJ?
Pławna Dolna – miejscowość na drodze z Bolesławca do Jeleniej Góry. Za sprawą osiadłego tu malarza, Dariusza Milińskiego, z rolniczej wsi stała się sceną sztuki i baśni. Wszystko po to by choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Każdemu z nas się to przyda :).
Pławną Dolną odwiedziliśmy podczas weekendu na Pogórzu Izerskim, kiedy realizowaliśmy nasz ósmy na #52oddechynatury. Słyszałam o tym miejscu już wcześniej, przy okazji medialnych informacji o ekscentrycznym artyście, który w Pławnej postanowi zbudować... arkę. Pamiętam też, jak w liceum moja koleżanka była zachwycona Dariuszem i powołaną przez niego Grupą Artystyczną Pławna 9. Musiało minąć kilkanaście lat bym tu zawitała i sprawdziła na własne oczy. Myślę, że jeszcze tu wrócę, może przy okazji jakiegoś festynu, czy festiwalu. Mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć, jak to miejsce ożywa i dzieją się tu prawdziwe czary. Co nie znaczy, że podczas minionej wizyty jej nie doświadczyłam:).
PŁAWNA - TU KAŻDEGO DNIA ROZGRYWA SIĘ HISTORIA
„Pławna miejsce magiczne” to historia wyobraźni jednego człowieka. Jest to niezwykle inspirujące, bo pokazuje, że jeśli się tylko chce, ma się pasję i determinację, można osiągnąć naprawdę wszystko. Porwać ludzi do działania, stworzyć im miejsca pracy, a nawet zbudować olbrzymią arkę :). Wystarczy dać się ponieść wyobraźni i uwierzyć w siebie. Dariusz Miliński, to ceniony malarz, który poprzez swoją działalność zyskał przydomek "Cudaka z Pławnej". Może i jest cudakiem, może czarodziejem, ale bez wątpienia to człowiek z olbrzymią charyzmą.
Nawet jeśli dla kogoś niektóre elementy świata w Pławnej wydają się być niedorzeczne, to właśnie takie mają być! To przecież świat baśni, wyobraźni. On nie musi być logiczny i uporządkowany.
PŁAWNA - MIEJSCE GDZIE DUCHY LEGEND OŻYWAJĄ
Miejsce jest niezwykle bajkowe, przepiękne położone, na pograniczu Pogórza Izerskiego i Kaczawskiego. Ma też wymiar edukacyjny. Po pierwsze pokazuje, że „sztuka” to nie tylko sztywne obrazy w złotych ramach i muzeach. Po drugie, zaś, w przystępny sposób przedstawia tradycje naszego regionu. W zamku można wysłuchać legend śląskich, także tej o Duchu Gór – Liczyrzepie. Jednak nie jest to takie zwykłe słuchanie, a to za sprawą lalek wielkości człowieka, które można samodzielnie animować za pomocą sznurków. To fantastyczna zabawa zarówno dla tych małych, jak i dużych…
Trzeba przyznać, że wnętrze zamku i lalki są nieco mroczne. Tak więc jeśli chcecie odwiedzić to miejsce z wrażliwymi maluchami, uważajcie, żeby nie przyśniły im się potem koszmary.
GDZIE STOI KOŃ TROJAŃSKI? NA DOLNYM ŚLĄSKU!
No jak to gdzie?! W Pławnej! W grodzie rycerskim. Jest też miejsce tortur i klatka z uwięzionym duchem gór. Po prostu trzeba to zobaczyć.
ARKA PEŁNA DUCHOWOŚCI W PŁAWNEJ
To jednak nie koniec atrakcji, po drugiej stronie małej doliny, na wzgórzu obok kościoła stoi arka, ponad 40 metrowa instalacja artystyczna. Ma 15 szerokości wysokości i 10 metrów wysokości. Naprawdę robi wrażenie. Do jej wybudowania potrzeba było 600 drzew sosnowych, świerkowych i modrzewiowych, tonu głazów i tysiące kamieni. Jest mniej więcej o połowę mniejsza niż ta biblijna.
Przed wejściem do arki stoją figury zwierząt, olbrzymie łyżki-wiosła, a w środku możemy zobaczyć m.in. gołębicę z liściem oliwnym, Ponoć stojące łyżki to symbol „karmienia nas sztuką”. Tak też było. Spodziewaliśmy się figur zwierząt, a w środku zobaczyliśmy obrazy, relikwie świętych, a także starodruki. Jest też sala kinowa, w której można obejrzeć film dokumentalny o Arce Noego. Jak mówi artysta i oprowadzający nas po pławnej pan Czesław, arka jest dziełem życia, poszukiwaniem magii, ale i duchowości.
CZY WARTO PRZYJECHAĆ DO PŁAWNEJ?
Bez wątpienia drugiego takiego miejsca nie znajdziecie na mapie dolnego śląska. Ba, nawet na mapie Polski. Miejsce ma olbrzymi potencjał. Latem w pracowniach odbywają się warsztaty. Można ulepić garnek z gliny, spróbować sitodruku, wyklepać podkowę itp. Przetestujemy latem:)
Muszę Wam przyznać, że miałam z tym miejscem pewien kłopot. Bo spotkaliśmy tu zarówno Liczyrzepę, jak i Napoleona Bonaparte, czy Orka z Władcy Pierścieni i czułam, że coś mi nie pasuje.. Arka… Koń Trojański… no coś tu nie gra. Kiedy jednak usiadłam i zaczęłam się nad tym zastanawiać, zrozumiałam. Pławna to miejsce wyobraźni. A ona przecież nie ma granic.
stopień trudności :
czas:
100 min z Wrocławia (114 km), 10 min z Lwówka Śląskiego (8km), 25 min. z Jeleniej Góry (26 km), 40min z Bolesławca (30km)
typ transportu dzieci:
wózek, chusta, nosidło
udogodnienia:
wiata, ławki, stoły, wc
19 Responses
Bartosz Jakubowski
A to niespodzianka, świetne miejsce. Przy następnym wypadzie do Wrocławia na pewno zachaczymy o nie :)
Pink Wellington
Dolny Śląsk jest wyjątkowy! :) Moja rodzina pochodzi z tamtych stron, więc darzę je szczególnym sentymentem :)
Nikola Tkacz
Bardzo ciekawe, jedyne w swoim rodzaju miejsce :)
Natalia Batko
Ooo, nie miałam pojęcia o takim miejscu! Trzeba będzie się tam wybrać przy okazji pobytu na Dolnym Śląsku :)
Ilona Wróblewska
Przejeżdżaliśmy kilkukrotnie ale jakoś nie zatrzymaliśmy sie tam,tylko objechaliśmy z jednej i drugiej strony.Ale rzeczywiście robi wrażenie!Zapiszemy na liście do odwiedzenia.
MiejskoWiejsko
Pięknie tutaj! Często mijamy te okolice – musimy tam zajrzeć ;)
Kolor Wnętrz
O rety, ale fajne miejsce. Wiesz może czy można wchodzić z psami? Może wyciągnę męża na wiosne :-)
Mikołaj Cichomski
Czytając Wasze relacje z ciekawych miejsc w Polsce, coraz bardziej przekonuję się, że zamiast tylko wyjeżdżać za granicę trzeba koniecznie poświęcić trochę czasu na poznanie własnego podwórka. A artysta z Pławnej przypomina mi trochę katalońskiego Gaudiego. Może rozmach nie ten sam, ale oryginalność i determinacja z pewnością ich łączą :)
Piotr Z Ekoitalia
Znam wiele fajnych miejsc. O tym w życiu nie słyszałem, więc dzięki za info. Takie klimaty rodzinnie lubimy.
Jacek Zbieraj
myslę, że można:) to nie jest zwykłe muzeum. Na arce mieszka prawdziwy kot ;)
Jacek Zbieraj
Polska jest piękna i niezwykle interesująca :). Kto wie co jeszcze szykuje dla nas „cudak z Pławnej”
Zbieraj się
jest unikatowe :)
Zbieraj się
Pan Czesio zapraszał jak będzie ciepło – dużo więcej atrakcji :)
Zbieraj się
klimat rodzinny to jedno, ale Jacek tak się wkręcił w kukiełki, że spokojnie zrobiłby tam impreze ze znajomymi ;)
Piotr Z Ekoitalia
Zbieraj się Dzieci to potrafią. Uczyć nam się od nich trzeba. Byłoby radośniej :)
Czarna Skrzynka
A to niespodzianka! Wychowałem się na Dolnym Śląsku (niedaleko Milicza), ale kompletnie nie słyszałem o tym magicznym miejscu! I jeszcze do tego Arka??? Musimy tam wpaść :) Dzieki za inspirację!
Zbieraj się
Koniecznie przyjedź :) Byliśmy w Miliczu w zeszłe waakacje. Planujemy rowerową eskapadę jak zrobi się cieplej.
Pozytywne wychowanie
Świetne miejsce – mam duży sentyment do Dolnego Śląska, choć nie dotarłam jeszcze do Pławnej. Dwa lata temu z moim miesięcznym wówczas szkrabem byliśmy m.in. w sztolniach w Górach Sowich.
Maciek Wojtas
Takie rzeczy najtrudniej skomentować, bo po prostu odbierają mowę. Absolutne zaskoczenie :)