Kiedy parking na Przełęczy Tąpadła pęka w szwach, warto wybrać inny kierunek zamiast popularnego żółtego szlaku na szczyt Ślęży. Łatwiejszy, bardziej widokowy i zdecydowanie mniej popularny. Zapraszamy Was dziś na spacer wokół szczytu Raduni w Ślężańskim Parku Krajobrazowym.
Radunia to drugi pod względem wysokości szczyt Masywu Ślęży. Wznosi się na wysokość 573 m n.p.m., czyli jest o 145 metrów niższa niż położona po drugiej stronie Przełęczy Tąpadła góra Ślęża.
Na spacer wokół Raduni wybraliśmy się 27.12.2020 roku. Było dość zimno, wietrznie, a miejscami ślisko, dlatego nie zdecydowaliśmy się na ambitny spacer z 2,5 latką na własnych nóżkach, ale wsparliśmy się pomocą przyczepki Thule. Jak się potem okazało, momentami kusiła także naszą 4,5 latkę, a Jacek miał dodatkowy trening na zjazdach i podjazdach. Chociaż nie było ich specjalnie dużo.
Tym samym z ręką na sercu możemy polecić Wam trasę wokół Raduni na spacer z wózkiem terenowym. Nawet, gdy droga jest odrobinę ośnieżona i oblodzona jest to możliwe.
SZLAK WOKÓŁ RADUNI Z PRZEŁĘCZY TĄPADŁA
Cały spacer zajął nam 2,5 godziny (portal mapy.cz wyliczył przejście trasy na 1 h 52 min). Częściowo wędrowaliśmy niebieskim szlakiem, częściowo ścieżką i trasą rowerową trawersującą szczyt Raduni. Łącznie nasza trasa miała 4,6 km długości i zaledwie 187 metrów przewyższenia (dla porównania najłatwiejsza trasa na szczyt Ślęży to 5,6 km i 311 metrów podejść).
START Z PRZEŁĘCZY TĄPADŁA
Wystartowaliśmy z parkingu na Przełęczy Tąpadła. W poświąteczne niedzielne południe był przepełniony. Chociaż na trasie spotkaliśmy dość dużo osób, myślę, że frekwencja na Raduni nie umywa się do tego co działo się w tym czasie na żółtym szlaku na Ślężę. Jeśli zatem szukacie alternatywy do zatłoczonej ślężańskiej autostrady, spacer wokół Raduni to coś dla nas.
Weszliśmy za linię drzew bezpośrednio za ośrodkiem Mieszko i Jagienka wchodząc od razu na niebieski szlak. Pierwsze 300 metrów szlaku były płaskie, później szlak skręcił ostro w lewo i czekało na nas dość strome podejście.
W miejscu, w którym niebieski szlak przecina szutrową drogę ze względu na przyczepkę, zdecydowaliśmy się iść dalej drogą. Co prawda, przyczepka na dużych kołach powinna dać radę niebieskiemu szlakowi na tym odcinku, ale ze względu na oblodzenie nie chcieliśmy ryzykować, bo w pewnym momencie podejście jest dość strome i kamieniste.
Po drodze mieliśmy okazję z jednej strony podziwiać piękne krajobrazy, a z drugiej wspinać się na małe skałki. Szczyt Raduni zbudowany jest z serpentynitu oraz magnezytu. Na jego zboczach można znaleźć ciekawe formy skalne, w tym także rumowiska.
REZERWAT PRZYRODY „GÓRA RADUNIA” – DLACZEGO NIE WOLNO WCHODZIĆ NA SZCZYT RADUNI?
Po 1 kilometrze dotarliśmy do tablicy informacyjnej Rezerwatu Przyrody „Góra Raduni”. Szczyt wznosił się bezpośrednio za nią, wraz z położonym tuż obok wierzchołkiem Sępiej Góry. Kiedyś szlak prowadził bezpośrednio na szczyt, jednak od kilku lat wejście na teren rezerwatu jest niemożliwe.
Zakaz wstępu na teren rezerwatu florystycznego „Góra Radunia” spowodowany jest niefrasobliwością turystyczną. Duży ruch turystyczny i rozpalanie ognisk na cennych murawach doprowadziło do wyginięcia kilku chronionych gatunków roślin. Niestety, z uwagi na porę roku nie dane nam było doświadczyć przyrodniczej wyjątkowości tego miejsca, ale wierzymy zapewnieniom, a kiedy przeczytaliśmy informacje o zakazie wstępu i zobaczyliśmy drewniane szlabany, rozsądnie pomaszerowaliśmy wzdłuż granic rezerwatu obchodząc tym samym wierzchołek góry.
W tym miejscu musieliśmy zdecydować, od której strony chcemy obejść górę. My zdecydowaliśmy się pójść w stronę słońca i zacząć od południowego zbocza Raduni, czyli wybraliśmy kierunek przeciwny do wskazówek zegara. Choć prawdę mówiąc kusiły nas mocno krajobrazy, na które mogliśmy liczyć od tej strony.
POLANA WIDOKOWA – DOBRZE, CZY ŹLE?
Zbocza góry Radunia dotknęła także inna plaga, mianowicie kornik i masowa wycinka drzew… dziś „dzięki” temu możemy liczyć na piękne widoki na pasma Sudetów, ale jednak trochę przykro, że to właśnie w ten sposób otworzyła się oś widokowa.
Nawiasem mówiąc… O tyle ile na kornika wpływu nie mamy to na swoje zachowania i zapędy turystyczne już tak. Zupełnie nie rozumiem czemu widząc szlaban i wyraźny napis „zakaz wstępu” ludzie idą dalej…
Co ciekawe, na papierowej mapie, którą kupiłam kilka tygodni temu w Sobótce szlak wciąż narysowany jest przez sam środek góry.
Początkowo nie planowaliśmy robić całej pętli. Chcieliśmy podejść tylko kawałek, jednak trasa okazała się tak przyjemna, że nawet mimo kiepskiej pogody zrobiliśmy niemal 5 km spacer. Co prawda nasza 4,5 latka skorzystała z przyczepki, ale gdyby pogoda była lepsza, na pewno pokonałaby trasę samodzielnie.
Szliśmy ścieżką wzdłuż granicy Rezerwatu. Droga początkowo wiodła lasem wśród drzew. W pewnym momencie wyszliśmy na wspomnianą polanę widokową, która powstała na skutek wycinki. Choć widać było też kilka powalonych z korzeniami drzew, naszym oczom ukazały się przepiękne krajobrazy na Góry Sowie. Choć my w oddali dostrzegliśmy nawet Karkonosze.
Zimowe słońce mocno raziło po oczach. Nie pomagał leżący na polanie śnieg. Jednak mimo kiepskiego światła, to miejsce wyglądało po prostu przepięknie i bardzo chętnie wrócimy tu wiosną. Po drodze zauważyliśmy tablicę „Starożytne wały kultowe”.
TAJEMNICY GÓRY RADUNIA W ŚLĘŻAŃSKIM PARKU KRAJOBRAZOWYM?
Góra Radunia, podobnie zresztą jak Ślęża, jest miejscem starożytnego kultu. Tyle że w przeciwieństwie do Ślęży, na Raduni czczono księżyc, a nie słońce.
W miejscu, które dziś nosi nazwę Kacza Kałuża znajduje się źródlisko wokół którego znaleziono fragmenty ceramiki z epoki brązu i żelaza, a także obiekty używane do praktyk religijnych.
Na południowo-wschodnim stoku Raduni znaleziono także ślady kamiennego kręgu kultowego, który powstał aby chronić święte miejsce. To analogiczna budowla do kultu Słońca na szczycie Ślęży. Na zboczach Raduni są też inne źródła, w otoczeniu których znaleziono przedmioty wykonane z brązu, pasujące do obrządków rytualnych (Głębokie i Srebnik).
Wał kultowy ma jakieś 40-60 cm wysokości, szerokość 3,5 metrów i ciągnie się na długość 1750 metrów otaczając sanktuarium księżyca. Niestety, na skutek zamknięcia szczytu dla ruchu turystycznego nie można go zobaczyć w całości.
NIEBIESKI SZLAK
Na szczycie polany dochodzimy do niebieskiego szlaku, który wiedzie północną stroną Raduni w stronę Jordanowa Śląskiego. Dołączamy do niego skręcając w lewo i tym samym obchodzimy górę drugą stroną (od północnego-wschodu)
Tym razem możemy liczyć na piękne widoki na Ślężę. Nigdy nie widziałam jej z tej perspektywy i przyznam szczerze, że robi wrażenie. Ta część trasy prowadzi gęstym lasem. Jest mniej wietrzna, ale też bardziej mroczna.
W pewnym momencie szlak prowadzi nad niezalesionym urwiskiem, dzięki czemu możemy liczyć na taki punkt widokowy.
Po drodze napotykamy na wyryty w skale napis „Prinz Johann Georg Weg” – to ślad zagospodarowania turystycznego okolic Ślęży przed wiekami. Przypuszcza się, że wspomniany książę Johann pochodził z rodu Hohenzollernów mocno związanych z ziemiami Dolnego Śląska.
Z ciekawostek, to niedaleko tego kamienia mieści się niedziałający dziś wyciąg orczykowy Radunia. Na mapie można dostrzec też szlak MTB o wymownej nazwie „Gangster Trail”
Po około 3,5 km od początku trasy niebieski szlak ostro skręca w prawo. My jednak w obawie przed stromym zejściem idziemy dalej prosto szutrową drogą do rozdroża, w którym zobaczyliśmy pierwsza tablicę o Rezerwacie Przyrody Góra Radunia. Po drodze widzimy dawną ścieżkę wiodącą na szczyt i jeszcze jeden drewniany szlaban.
Jesteśmy już dość zziębnięci i zmęczeni, ale bardzo pozytywnie zaskoczeni. Bo nie spodziewaliśmy się, że taka niepozorna wycieczka dostarczy nam tylu pięknych widoków. Powiem wręcz, że sam szlak jest o wiele bardziej widokowy niż żółty szlak na Ślężę i zdecydowanie go polecam!
CZY RADUNIA TO DOBRY SZLAK NA SPACER Z WÓZKIEM?
Idealny! Co prawda mam wątpliwość co do komfortu typowo miejskiej spacerówki lub parasolka, ale wózek z nieco większymi kołami, a już na pewno na kołach terenowych, poradzi sobie spokojnie. Moim zdaniem trasa jest łatwiejsza niż żółty szlak na Ślężę. Na pewno jest mniej stroma i odrobinę krótsza.
Po drodze spotkaliśmy 2 inne przyczepki i wózek spacerowy.
Gdyby nie ostry wiatr myślę, że kilkulatek spokojnie da radę.
Choć trzeba przyznać, że ma też swoje minusy. Plusem szczytu Ślęży jest bez wątpienia schronisko na szczycie i możliwość skorzystania z toalety, czy kupienia czegoś ciepłego do jedzenia. Jednak z uwagi na obostrzenia spowodowane koronawirusem, nawet na Ślęży nie jest możliwe zjedzenie wewnątrz budynku.
RADUNIA PRAKTYCZNIE + MAPA SPACERU
- Droga z Wrocławia na parking przy Przełęczy Tąpadła zajmuje około 40 minut.
- Parking na Przełęczy Tąpadła jest bezpłatny.
- Trasa wokół szczytu Raduni to 5 km, co zajmuje około 2 – 2,5 godziny. Przewyższenie to zaledwie 176 metrów. Idąc naszą pętlą w całości idziemy szutrową drogą. Idąc niebieskim szlakiem w pewnym momencie czeka na nas strome, kamieniste podejście, które można ominąć idąc szutrową leśną drogą.
- Niebieski szlak trawersuje szczyt od północnego-wschodu. Od południowego-zachodu prowadzą leśne drogi wzdłuż granic rezerwatu.
- Rezerwat przyrody „Góra Raduni” jest niedostępny turystycznie.
- Trasa wokół Raduni nadaje się do przejścia z wózkiem dziecięcym (na dobrych kołach).
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i lubisz korzystać z naszych poleceń wycieczkowych możesz postawić nam kawę. Dzieki temu znajdziemy przestrzeń na poszukiwanie kolejnych miejscówek na Dolnym Śląsku (i nie tylko).
Zobacz inne szlaki w Ślężańskim Parku Krajobrazowym:
- Który szlak na Ślężę wybrać?
- Najpiękniejszy szlak na Ślężę, czyli niebieskim szlakiem przez Skalną Perć.
Zajrzyj też, jak się ubrać i czy ubrania z wełny merino dla dzieci to dobry pomysł.
I na koniec zaobserwuj nas na Instagramie – relacjonujemy tam nasze wycieczki :)