Spis treści
Thule, który słynie ze świetnych wózków biegowych, a w naszym domu zagościł za sprawą podwójnego wózka Thule Sleek, wypuścił kolejną nowość! Tym razem jest to miejska spacerówka Thule Spring, która sprawdza się też w lekkim terenie oraz w podróży. Nie dość, że bardzo praktyczna, to jeszcze ładna!
ZA CO POLUBIŁAM THULE SPRING?
Wózek Thule Spring polubiłam przede wszystkim za lekkość i łatwość prowadzenia. Od razu poczułam dużą różnicę w gabarytach spacerówki w porównaniu z poprzednim modelem, co traktuję jako wielki plus.
Wózek, mimo że mniejszy, zupełnie nie stracił na stabilności i łatwości prowadzenia. Spring to typowo wózek miejski, dobrze radzi sobie zarówno na bruku, wysokich krawężnikach, czy niezbyt równych parkowych alejkach.
Bardzo praktyczna jest także możliwość regulacji uchwytu jedną ręką (4 ustawienia wysokości od 91 do 106 cm) i łatwe składanie (też jedną ręką). Dzięki temu wózek można złożyć np. kiedy mamy do pokonania wiele schodów, albo zwyczajnie musimy schować spacerówkę do bagażnika z dzieckiem na ręku. Wózek jest dość lekki, bo waży zaledwie 9,5 kg.
CZY WÓZEK THULE SPRING JEST DUŻY? CZY MIEŚCI SIĘ DO SAMOLOTU I SAMOCHODU?
Thule Spring jest dobrym, kompaktowym wózkiem, który pozwala na kompromis między stabilnością wózka i prowadzenia, a gabarytami. Nie jest to wózek typu „parasolka”. Bez problemu mieści się i lawiruje między regałami nawet w wąskich sklepowych alejkach, ale trzeba przyznać, że po złożeniu wózek nie jest najmniejszy. Nie zmieści się do luku bagażowego nad głową w samolocie, za to bardzo dobrze ułoży się w bagażniku auta, nawet jeśli jest już mocno zapakowany.
Warto wspomnieć o dość innowacyjnym jest sposób przechowywania. Thule Spring można po prostu postawić pionowo, dzięki czemu zajmuje mało miejsca! Jest to ważne szczególnie gdy mamy ograniczoną przestrzeń w domu, albo chcemy złożyć wózek np. w poczekalni u lekarza.
CZY THULE SPRING DOBRZE SIĘ PROWADZI?
Thule Spring to wózek trójkołowy, co zapewnia mu dużą zwrotność i łatwość pokonywania miejskich przeszkód. Ma nieprzebijalne, całkiem duże koła (8,5 cala, wykonane z pianki). Gdybym dziś miała dokonać wyboru wózka na podstawie ilości kół, zdecydowałabym się właśnie na takie rozwiązanie.
WIOSNA MA WIELE KOLORÓW – JAKI KOLOR THULE SPRING JEST NAJŁADNIEJSZY?
Cóż mam wam powiedzieć. Uważam, że Thule Spring jest piękny! Tak, tak, wiem, że nie to powinno być priorytetem przy wyborze wózka. Niemniej jednak wartość wizualna ma znaczenie, szczególnie jeśli będziemy nim chodzić po mieście:). Thule Spring jest minimalistyczny, prosty … no po prostu taki jaki powinien być!
Siedzisko wózka Thule Spring ma kolor czarny, ale można wybrać dwa rodzaje ramy: srebrną lub czarną, oraz uzupełnić to kolorowymi wkładkami na siedzisko i budą wózka.
Buda wózka kupowana jest osobno i wybiera się ją spośród 6 stylowych i naturalnych kolorów. Nam najbardziej spodobał Majolica Blue i zupełnie nie przeszkadzał nam fakt, że niebieski jest „niby” dla chłopców :).
Daszek jest dość duży. Olbrzymim plusem jest ochrona przed promieniowaniem UV klasy UPF 50+. Dzięki temu wózek dobrze sprawdzi się także na wakacjach.
Kupując wózek warto pomyśleć też o dodatkowych akcesoria np. pałąk, śpiworek, podstawki na kubki, osłony przeciwdeszczowe, podest dla starszaka, czy torbę podróżną. Nie korzystaliśmy z nich, ale znając jakość wykonania wózków Thule myślę, że z dodatkami jest podobnie.
OD NIEMOWLAKA DO 4-LATKI
Nie, nie wozimy już naszej 4 latki w wózku:) Choć na potrzeby testów sprawdziliśmy czy się w nim mieści. Mieści, a nawet zazdrościła siostrze:P. Choć trzeba przyznać, że dziecko nie mające jeszcze maksymalnego limitu wagi jaką przewidział producent nie będzie w nim już siedzieć komfortowo (max 22 kg). Jeśli potrzebujemy czegoś dla dwójki, to pozostaje nam albo wspominany Thule Sleek, albo podstawka dla drugiego dziecka – Thule Glider Board (tu musimy wtedy pamiętać także o dodatkowym adapterze).
Wózek ma 5 punktowe pasy i regulowane oparcie (na pasku). Właściwie można położyć go na 150 stopni, co zapewnia komfort podczas drzemki. Wózek dedykowany jest dla dzieci od 6 miesiąca życia, ale ze względu na brak podnóżka oraz niepełne rozłożenie siedziska, nie polecałabym go na pierwszą spacerówkę dla malucha.
Dla 18 miesięcznej Igi było w nim niesłychanie wygodnie. Siedzisko jest dość głębokie, dziecko nie wisi na pasach, ale siedzi stabilnie. Powiem więcej, w domu mamy trzy wózki i kiedy wychodziliśmy na spacer wybierała właśnie ten. Nie wiem czy to magia nowości, czy po prostu było jej w nim najwygodniej.
NASZA OPINIA O THULE SPRING
Thule, to jakość w dobrej cenie (w zależności od kolorystyki i gabarytów jego cena to ok 2 tys. zł). Wózek jest dobrze wykonany i świetnie się prowadzi (nawet Sarze).
Znaleźliśmy jednak dwa minusy. Jeden duży, drugi niewielki. Pierwszy, to brak regulowanego podnóżka. Nasz maluch nie miał gdzie wesprzeć swoich nóżek. Przyzwyczaiłam się też do świetnego kosza na zakupy z górną pokrywą jaką mamy w Thule Sleeku – tu mi jej brakowało, ale sam kosz jest dość duży i pojemny.
THULE SPRING PRAKTYCZNIE
Waga wózka – 9,5 kg
Rozstaw tylnej osi – 60 cm
Po złożeniu wózka (nie odpinając kół): 77×41×35 cm.
Siedzisko spacerowe: 51 cm – wysokość oparcia, 25 cm – głębokość siedziska, 27 cm – długość podnóżka.
Więcej informacji na temat specyfikacji wózka znajdziecie na stronie thule.com.