Spis treści
- DLACZEGO WYBRAĆ HOTEL IMPERIALL RESORT & MEDISPA NA WYJAZD NAD MORZE?
- 5:50 POBUDKA!
- 7:00 IDZIEMY NA SPACER NA MOLO W SIANOŻĘTACH
- 8:00-10:00 ŚNIADANIE
- 9:00 SALA ZABAW JOONGLALAND NA DOBRY POCZĄTEK
- 10:00 PLAŻOWANIE W SIANOŻĘTACH
- 12:00 BASEN ZEWNĘTRZNY, PLAC ZABAW
- 14:00 ANIMACJE DLA DZIECI I IMPERIALL MEDISPA DLA DOROSŁYCH
- 16:00 ZABAWY W OGRODZIE
- 17:00 OBIADOKOLACJA
- 18:00 KRYTY BASEN W SIANOŻĘTACH I SAUNY
- 20:00 GRILUJEMY NA TARASIE
- HOTEL NAD MORZEM? – CZY IMPERIALL RESORT & MEDISPA TO DOBRA MIEJSCOWKA?
Szukasz dobrego hotelu nad morzem, w którym odpoczniesz zarówno ty, jak i Twoje dziecko? Chcesz mieć wszystko w jednym miejscu: dobre warunki, smaczną kuchnię, salę zabaw, kryty basen oraz usługi spa? Dziś na blogu miejsce, które ma to wszystko! Spójrzcie na hotel Imperiall Resort & Medispa oczami córki, mamy i taty. Hotel położony jest w województwie zachodniopomorskim, w Sianożętach, 12 km od Kołobrzegu i 1,5 km od Ustronia Morskiego.
W hotelu Imperiall Medi&Spa spędziliśmy 4 noce na przełomie sierpnia i września. Mieliśmy szansę korzystać z przepięknej pogody i wakacyjnych atrakcji ośrodka oraz okolicy, ale też docenić obiekt pod względem możliwości jakie daje w trakcie deszczu. Co jak co, ale na opady i słabszą pogodę nad Bałtykiem trzeba być przygotowanym w każdą porę roku. Hotel Imperiall jest na to gotowy.
DLACZEGO WYBRAĆ HOTEL IMPERIALL RESORT & MEDISPA NA WYJAZD NAD MORZE?
To co moim zdaniem jest głównym atutem hotelu Imperiall Resort & MediSpa, to kompleksowa oferta. Zarówno jeśli patrzeć na wiek urlopowicza – znajdą tu coś dla siebie zarówno najmłodsi (basen ze strefą dla dzieci, sala zabaw, place zabaw, ogród, kulki), jak i dorośli (basen z dwoma saunami, spa z bardzo szeroką ofertą, dobra kuchnia, bar ze smacznymi drinkami), ale także ze względu na porę roku. Latem można korzystać z uroków pięknego, zadbanego i przestronnego ogrodu, placów zabaw, basenu zewnętrznego, boiska, a zimą po pięknym spacerze nad morzem cieszyć się ciepłem w saunie i w jacuzzi.
Drugim atutem jest położenie. Hotel Imperiall Resort & MediSpa mieści się w Sianożetach, zaledwie kilkadziesiąt metrów od pięknej, szerokiej plaży i promenady wzdłuż morza, którą spacerem można dojść do Ustronia Morskiego. Taka odległość pozwala nam na realny odpoczynek od zgiełku i tłumu (także w sezonie!), ale jest na tyle blisko by wyskoczyć „do miasta” i skorzystać z atrakcji jakie oferuje większa miejscowość.
Trzecia, olbrzymia, zaleta, a właściwie dwie, to wspomniane już ogród i basen. Ogród z prawdziwego zdarzenia, z równo przystrzyżoną trawą, pasami żywopłotów, pięknymi rabatami kwiatów i drzewami, które dają schronienie w czasie upału. Ten ogród jest dla nas szczególnie istotny i z tego co zauważyłam nieczęsto spotykany w obiektach hotelowych nad morzem. A to absolutna podstawa na wakacjach z dziećmi.
Czwarty plus za klimatyzację w apartamentach, przy takich tepmperaturach jak tegoroczne (2018) to wręcz konieczność! Zimą klimatyzacja służy za ogrzewanie, dzięki czemu obiekt jest całoroczny.
Warto powiedzieć jeszcze, że to nie jest duży obiekt. Jest naprawdę kameralnie! Szczególnie jeśli nocuje się w apartamentach, czyli domkach położonych w ogrodzie. W głównym budynku są także pokoje hotelowe, ale są one mniejsze i jeśli ktoś jedzie na rodzinny weekend, czy wakacje, zdecydowanie lepiej wybrać apartament. Z pełną ofertą hotelu możecie oczywiście zapoznać się na stronie – naszym zdaniem jest tak atrakcyjna, że zastanawiamy się czy nie wyskoczyć tam jeszcze raz w tym roku.
Ale zanim zaczniecie rezerwować miejsce, może spędzicie z nami 1 dzień w hotelu Imperiall w Sianożętach? Wtedy decyzja będzie na pewno prostsza. Tylko uwaga! Pobudka na naszych wakacjach jest bardzo wcześnie.
5:50 POBUDKA!
Sara: Mamo! Tato! Wstałam, chcę się bawić. Plac zabaw, basen, plaża! Ale najpierw chcę płatki z mleczkiem.
Tata: Przecieram oczy, patrzę na zegarek… o nie! Sara, daj mi jeszcze z godzinkę! Łóżko jest takie wygodne… ale to wakacje z dziećmi, nie ma lekko :). Idę do drugiego pokoju z aneksem kuchennym. Zdecydowaliśmy się na wynajęcie 4 -osobowego apartamentu LUX w domku poza budynkiem głównym, dzięki czemu mamy większą przestrzeń i swobodę. Robię kawę i podgrzewam mleko do płatków. Siadam z Sarą w salonie, z kawą i płatkami. Niech Iga z Magdą jeszcze chwilę pośpi.
7:00 IDZIEMY NA SPACER NA MOLO W SIANOŻĘTACH
Mama: Dzień zaczniemy od spaceru na molo w Sianożętach! To tylko kilometr od hotelu. Zdążymy jeszcze przed śniadaniem. Prowadzi do niego Promenada tuż nad brzegiem morza. To także ścieżka rowerowa, którą można spokojnie pojechać wózkiem, albo rowerem właśnie. Z jednej strony do Kołobrzegu, a drugiej do Ustronia Morskiego… Następnym razem na pewno skorzystamy, bo w Hotelu Imperiall Resort&Spa jest wypożyczalnia rowerów i sprzętu do przewożenia dzieci, ale tym razem musimy sobie odpuścić, bo Iga jest jeszcze za malutka na przyczepkę.
W bezpośrednim położeniu Sianożętów są… 3 mola! W tym jedno prywatne, na którym jest piękna restauracja z kawiarnią. Więc jeśli znudzi Wam się już jedno, możecie pójść na kolejne.
8:00-10:00 ŚNIADANIE
Mama: W hotelowej restauracji czeka na nas pan robiący pyszne omlety (szkoda, że tylko raz w tygodniu)! Do tego szeroki wybór smacznych dań na ciepło, na zimno… gdybym tylko mogła mieć takie śniadanie każdego dnia :), najlepiej jeszcze z dostawą do łóżka.
Sara: Wbiegam do restauracji i wybieram sobie kolory talerzyka, kubeczka, miseczki, śliniaczka i krzesełka dla dzieci. Dziś dla odmiany zjem na … różowym (w sumie to tak jak wczoraj). Nie chce jeść omleta, jajecznicy, parówek, bułeczek z szynką, serem i warzywami… ja chce tylko płatki z mleczkiem! Ale chyba ich nie widzę! Nie ma ich! Wczoraj były. Stanowczo protestuję, nie zjem niczego innego, ale tato mówi, że jak chcę płatki to mam poprosić pana kelnera. Phi! Co to dla mnie, idę do kelnera i proszę: płatki malutkie, proszę. Pan kelner jest bardzo fajny, pamięta mnie z wczoraj i pamięta jakie płatki lubię. Poszedł sprawdzić u pana kucharza i po chwili wrócił z miseczką małych kółeczek.
Tata: Ufff, Sara zadowolona, Magda zadowolona… Prosecco do śniadania? No, to i ja jestem zadowolony. Takie śniadania lubię!
9:00 SALA ZABAW JOONGLALAND NA DOBRY POCZĄTEK
Sara: Idziemy do sali zabaw. Tyle zabawek! Najbardziej podoba mi się domek i jeżdżące autko… a i pływające rybki i … robale w ścianie!
Tata: Duża i przestronna sala zabaw to wybawienie dla rodziców. Dzieciaki mogą szaleć do woli, a rodzic relaksować się patrząc na pływające rybki, dwa legwany o wdzięcznych imiona Trala i Lala (Sara mówi o nich robale:)) oraz żółwia Pixela! Od 12, tuż obok działa Lounge Bar, w którym prócz dobrej kawy można napić się przepysznych drinków i przekąsić małe co nieco.
10:00 PLAŻOWANIE W SIANOŻĘTACH
Mama: Nie ma to tamto! Idziemy wdychać jod! Bierzemy z apartamentu parawan (a jakże!), leżaki, ręczniki. Pakujemy cały majdan i w drogę… na szczęście plaża położona jest zaledwie kilka minut od hotelu. Zejście na plaże przy hotelu jest łagodne (nie ma schodów!), wyłożona jest specjalna mata, dzięki czemu bez problemu można zjechać po niej wózkiem.
Plaża jest przestronna i bardzo fotogeniczna (drewniane falochrony mają swój urok). Nie ma tłumów, ale też nie można powiedzieć, że są pustki.
Jacek: zimno? Wieje? This is Bałtyk ?! Zaraz się rozgrzejemy, tym bardziej, że córka zapragnęła wyruszyć w rejs różowym flamingiem!
12:00 BASEN ZEWNĘTRZNY, PLAC ZABAW
Jacek: No dobra. Przyznaję. Mimo słońca, woda w Bałtyku była dziś trochę za zimna na długie pluskanie. W drodze na drzemkę zahaczamy jeszcze o basen zewnętrzny z podgrzewaną wodą. Kiedy Magda korzysta z jacuzzi, my z Sarą opanowujemy sztukę nurkowania!
Sara: Drzemka? Jaka drzemka! Ja chce pływać, nurkować… o widzę salę z kulkami…. plac zabaw… i kolejny… i gęste żywopłoty, w których mogę bawić się z rodzicami w chowanego. To nic, że już nie mają ochoty na zabawę.
Magda: Kiedy Sara idzie na drzemkę, ja biegnę na basen. Dziś zajęcia z Aqua Aerobiku. Rano była jeszcze poranna gimnastyka w sali gimnastycznej, ale tym razem spacer nad brzegiem morza wygrał!
14:00 ANIMACJE DLA DZIECI I IMPERIALL MEDISPA DLA DOROSŁYCH
Sara: Szybka drzemka i biegniemy się bawić. Dzisiaj razem z paniami animatorkami i innymi dziećmi będziemy bawić się w Indian, a potem porysuję!
Mama: Kiedy Sara udaje, że jest małą Pocahontas, a Jacek spaceruje z Igą po ogrodzie, postanawiam skorzystać z oferty hotelowego spa. Mam nie mały problem z wyborem zabiegu… najchętniej skorzystałabym ze wszystkiego. Skusiłam się na zabieg na twarz i peeling całego ciała z masażem – oba zabiegi polecam! To była wisienka na torcie mojego wypoczynku na rodzinnych wakacjach. MediSpa oferuje także zabiegi dla… dzieci! Prócz zabiegów typowo leczniczych jak np. pobyt w komorze hiperbarycznej, która wpływa pozytywnie na rozwój umysłowy i intelektualny dziecka i jest często wykorzystywana podczas rehabilitacji autyzmu. Są tu zabiegi typowo kosmetyczne, jak np. Kolorowe paluszki.
Imperiall Resort MediSpa to dobre miejsce na wczasy odchudzające (jest tu m.in. Bodyshape, gdzie można pospacerować na bieżni na podczerwień i podciśnienie), ale też pobyty rehabilitacyjne i profilaktyczne. Mają wiele urządzeń wspomagających rehabilitacje. Każdy pacjent pobytów leczniczych ma dostęp do specjalistów (lekarz, rehabilitant) i szerokiej gamy zabiegów i urządzeń leczniczych… jak przeglądałam ofertę ośrodka to chętnie przywiozłabym tu całą swoją rodzinę!
16:00 ZABAWY W OGRODZIE
Sara: Przerwa w animacjach. Pobawię się z rodzicami klockami na trawniku pod naszym domkiem! Namawiam ich jeszcze na Zewnętrzny Świat Zabaw z tunelami, zjeżdżalniami i basenami z kulkami.
Jacek: Idziemy z Sarą do Świata Zabaw Imperiall, sam już nie mogę się doczekać, bo uwielbiam takie miejsca, z dzieckiem mam pretekst do wejścia :D.
17:00 OBIADOKOLACJA
Tata: Kolacja również nie zawiodła.. Co prawda nie ma już Prosecco, ale umiar musi być:). Sara nawet zapomniała o płatkach i prowadzi mnie po zupę i ulubioną rybę.
18:00 KRYTY BASEN W SIANOŻĘTACH I SAUNY
Mama: Na dworze jest już trochę chłodno, idziemy więc na basen i sauny. Bierzemy z apartamentu ręczniki i szlafroki. Jest tu wszystko, co potrzebne. Duża niecka do pluskania, obok mniejsza do pływania, jacuzzi przy przeszklonej ścianie, brodzik ze zjeżdżalnią dla dzieci i większa zjeżdżalnia. Daje się namówić Sarze na jeden zjazd!
Pozostały czas spędzam w Strefie Ciszy. Jest tam duże jacuzzi i ściana będąca tężnią solankową. Według informacji, które tu znalazłam taki 45 minutowy seans przy tężni zastępuje 3 dni nad Bałtykiem w czasie sztormu!
Tata: W końcu mogę posiedzieć chwilę w saunie, ale wcześniej udało mi się poruszać na siłowni (raz na rok, ale zawsze), a potem wezmę Sarę na dużą zjeżdżalnię, będę miał wymówkę, żeby zjechać!
20:00 GRILUJEMY NA TARASIE
Tata: Do 21 basen otwarty jest dla wszystkich, od 21 do 22 mogą korzystać z niego tylko dorośli (fajne rozwiązanie), ale my idziemy do domku już wcześniej. Sara jest bardzo zmęczona. Iga pod wpływem seansu w tężni solnej też.. szybkie usypianie dzieci i mamy wieczór tylko dla siebie :). Wychodzimy na taras, rozpalamy grill… gwiaździsta noc. Tak można odpoczywać.
W Caffe&Drink Bar przy basenie zewnętrznym i wyjściu na plażę śpiewa dziś Magda (nie nie nasza :). Codziennie są inne koncerty, wczoraj był Saksofon Show Live, a wcześniej występ skrzypka. A Lounge Bar ma fajne koktalje, więc skoczę szybko po Pinacoladę. Do warzyw z grilla będzie jak znalazł.
HOTEL NAD MORZEM? – CZY IMPERIALL RESORT & MEDISPA TO DOBRA MIEJSCOWKA?
Kompleksowa oferta hotelu, świetne położenie, smaczne jedzenie i przemiła obsługa (szczególnie pozdrawiamy pana od płatków) – to mówi samo za siebie. Tutaj z pewnością nie będziecie się nudzić. Hotel oferuje wiele pakietów (klik), które są niezwykle atrakcyjne cenowo. Co ważne! Dzieci do 3 roku życia nie płacą za pobyt.
Chcąc być jednak wobec Was zupełnie szczerym wypada powiedzieć też o minusach. Właściwie jednym. Apartamenty rodzinne położone są w osobnych budynkach i żeby przejść na basen trzeba wyjść na dwór. W chłodniejsze dni może to być kłopotliwe. Jednak coś za coś. Dzięki temu mamy większą przestrzeń, swobodę i dostęp do dużego ogrodu. Jeśli jednak, ktoś tak jak my lubi w niedzielny poranek w szlafroku pójść na basen, a później wrócić do pokoju i dopiero tam się przebrać, to może zdecydować się na pokój hotelowy w głównym budynku, ale wtedy tracimy taras, ogród na wyciągnięcie ręki i metraż (22 metry kwadratowe w pokojach rodzinnych vs 37 metrów kwadratowych w apartamentach).
Biorąc jednak pod uwagę, że przy tak szerokiej ofercie atrakcji hotelowych, bliskości samego morza (zaledwie kilka minut przyjemnego spaceru, najpierw przez piękny ogród, a później kawałek deptakiem) oraz atrakcji Kołobrzegu, te minusy nie były dla nas problemem i tak… uważamy, że Imperiall Resort & Medispa w Sianożętach to dobra miejscówka na rodzinny wyjazd nad morze.
<< Czy warto jechać nad morze po sezonie (klik) >>
My szukamy w kalendarzu daty na kolejną wizytę. A wy?