Bezdomność w Los Angeles – dzień 15-16

with 13 komentarzy

Przed nami ostatni punkt naszego USA West trip: Los Angeles. Jednak zanim porządnie zabraliśmy się za zwiedzanie i plażowanie spotkała nas mała przygoda, która mogła skończyć się uszczupleniem, i tak już szczupłego, portfela. Do Miasta Aniołów dotarliśmy, gdy było już ciemno. Co prawda Obserwatorium Griffitha, z którego rozpościera się panorama na Los … czytaj więcej-

Los Angeles – wisienka na torcie USA west trip – dzień 16-17

with 3 komentarze

Kiedy przed wyjazdem szukałam w Internecie informacji na temat tego, co warto, a czego nie warto zobaczyć w zachodnich Stanach spotkałam się z opinią, że Los Angeles jest nieciekawe i niewarte uwagi. Nie zgodzę się z tym. Nam Los Angeles się podobało. Owszem, nie wyobrażam sobie spędzić tu całego urlopu i San Francisco, czy miasta na wschodnim … czytaj więcej-

Zamknięta trasa Big Sur – dzień 13-14

with 13 komentarzy

Zamknięte Big Sur – byliśmy rozczarowani tą informacją. Na skutek ulewnych deszczy, remontów dróg i zawalonego mostu nie udało nam się przejechać najpiękniejszą trasą w Kalifornii. Pacific Coast Highway, czyli CA-1, to droga tuż nad oceanem z San Francisco do Los Angeles. Spróbowaliśmy jednak dojechać najdalej, jak to możliwe. Było … czytaj więcej-

ZOSTAWILIŚMY SERCE W SAN FRANCISCO – DZIEŃ 12

with 8 komentarzy

Tramwaje linowe, Damy w pastelach, Opera, Muzeum, Ratusz, Union Squere, Chinatown, targ rybny – taki mieliśmy plan na zwiedzenie San Francisco. Po doświadczeniach z wózkiem poprzedniego dnia zdecydowaliśmy się na nosidło. Lekko nie było, zdecydowanie wolimy „łażenie” po górach, chociaż trzeba przyznać, że San Francisco, to po Nowy Jorku nasze … czytaj więcej-

WSCHÓD SŁOŃCA NAD GOLDEN GATE – DZIEŃ 12

with 6 komentarzy

Długi i pełen atrakcji, chociaż trochę leniwy, dzień w San Francisco zaczęliśmy bardzo wcześnie bo… tuż po północy. Woleliśmy podziwiać miasto ze wzgórz Marin z przeciwnego brzegu zatoki i w napięciu czekać na wschód słońca nad Golden Gate niż smacznie spać w hotelu:p. Tak, tak, dobrze czytacie, tą noc spędziliśmy w samochodzie. … czytaj więcej-

ZAMGLONA DOLINA YOSEMITE, dzień 10

with 5 komentarzy

Na drugi dzień w Narodowym Parku Yosemite zaplanowaliśmy krótki trekking. kiedy rano wjeżdżaliśmy do parku spotkał nasz deszcz i mgła, ale mimo to udało nam się przejść dwa szlaki: zobaczyć Mirror Lake i wspiąć się na wodospad Vervall. Na wejście na Half Dome nie starczyło już sił. Cóż, musimy zatem wrócić … czytaj więcej-

NARODOWY PARK YOSEMITE – KRAINA WODOSPADÓW, DZIEŃ 9

with 9 komentarzy

Yosemite – to już ostatni Park Narodowy w USA, który odwiedzamy podczas naszej wyprawy. Było zarówno chlipanie rozczarowania, które okazało się zupełnie niepotrzebne, jak i rechot przeszczęśliwego dziecka. Jesteśmy już trochę zmęczeni i mamy aż nadmiar pięknych krajobrazów, więc myśleliśmy, że nie zrobi na nas wrażenia, ale… robi! Bajkowe położenie, … czytaj więcej-

W ODWIEDZINACH U GENERAŁA SHERMANA – PARK NARODOWY SEKWOI

with Jeden komentarz

W drodze z Doliny Śmierci do Parku Narodowego w Yosemite postanowiliśmy odwiedzić też Park Narodowy Sekwoi. Można tam spotkać prawdziwego grubasa! Generała Shermana, mamutowiec olbrzymi, bo o nim mowa, nic sobie z tego nie robi i żyje już ponad 2 300 lat! Po długiej i męczącej drodze z Doliny Śmierci do Bakersfield postanowiliśmy wyspać się … czytaj więcej-

Dolina Śmierci okazała się dla nas łaskawa

with 16 komentarzy

Mimo, że to najcieplejsze (na świecie) i najbardziej suche miejsce Ameryki Północnej, tego dnia wiało, padało i temperatura, mimo że chwilami osiągała 37 stopni, była do zniesienia. Nie czuliśmy tego sławnego „piekarnika”. Nie doceniliśmy wcześniej tego miejsca. Myślałam, że wjedziemy, zobaczymy i wyjedziemy. Jednak to co zastaliśmy na miejscu poraziło nas swoją różnorodnością. Gdybyśmy mieli … czytaj więcej-

Milion dolarów w Las Vegas

with 5 komentarzy

Jesteśmy w mieście, w którym łatwiej kupić marihuanę niż mleko (próbowaliśmy… kupić to drugie, bo to pierwsze proponowano nam trzy razy). Las Vegas to miasto, które nigdy nie śpi, a nagromadzenie dziwnych ludzi na kilometr kwadratowy jest tak wielkie, że po chwili sam czujesz się co najmniej dziwnie. Witamy w mieście neonów i kasyn. Pośrodku pustyni. … czytaj więcej-

1 2