Spis treści
Szukasz lekkiego i poręcznego wózka do samolotu lub małego bagażnika? Zobacz z jakim wózkiem podróżowaliśmy przez 100 dni w Azji. Baby Monsters Kuki sprawdził się zarówno dla niemowlaka, który dopiero co przesiadł się do spacerówki, jak i dla 3-letniego starszaka.
Jadąc na wyprawę z dziećmi do Azji potrzebowaliśmy niezawodnej spacerówki, która poradzi sobie zarówno na chodnikach Singapuru, czy Tokio, jak i bardziej wymagających nawierzchniach wysp na Filipinach, czy w Tajlandii.
Szukając wózka idealnego tym razem postawiliśmy trzy wymogi. Zależało nam na tym by wózek był:
– mały i lekki (szukaliśmy wózka do 100 dniowej podróży samolotem, pociągiem, autobusem, taksówką itp.)
– rozkładał się na płasko (mamy na pokładzie niemowlaka, który dopiero co przesiadł się do spacerówki)!
– miał dużą budę z filtrem UV (jechaliśmy w tropiki)!
Przez zupełny przypadek trafiliśmy na Baby Monsters Kuki w jednym z wrocławskich sklepów. Mimo że nie znaleźliśmy o nim zbyt wielu opinii w Internecie, po rozmowie z przedstawicielami marki i przetestowaniu go w sklepie – zaryzykowaliśmy.
Dziś możemy Wam powiedzieć: wózek spacerowy Baby Monsters Kuki spełnił nasze wymagania. Co więcej, przyjechał z nami cały i zdrowy do Polski, a wcale nie oszczędzaliśmy go podczas podróży po Azji! No dooobra, nie do końca cały, bo w połowie trasy zszywaliśmy koszyk pod wózkiem hotelowym zestawem do szycia. Szew nie wytrzymały przeładowania :).
BABY MONSTERS KUKI IDEALNY W PODRÓŻY, IDEALNY WÓZEK DO SAMOLOTU
Wózek Babymonsters Kuki waży 5,5 kg. Łatwo się składa i mieści się do poręcznej torby/plecaka, która bez problemu mieści się nad głową w luku bagażowym (bez torby oczywiście też się mieści, ale w torbie można jeszcze przenieść kilka innych rzeczy).
Co więcej, można nim swobodnie jechać pomiędzy siedzeniami w samolocie (szerokość wózka to 47 cm). Ta możliwość przydała nam się kiedy nasz starszak usnął na pokładzie, a my nie chcieliśmy jej budzić w środku nocy, by wynieść ją z samolotu (czasem brakło rąk).
Mimo małych gabarytów jego siedzisko jest na tyle duże, że swobodnie mieści się w nim także trzylatka (siedzisko o szerokości 30 cm i głębokości 22 cm). Według zaleceń producenta można nim wozić dzieci, które ważą mniej niż 22 kg. Przyznamy bez bicia, że czasami na wózku jechało większe obciążenie!
BABY MONSTERS KUKI – DOBRY DLA NIEMOWLAKA, ALE I STARSZAKA
Dzięki oparciu, które można płynnie ustawić w różnych pozycjach (w tym pozycji całkowicie płaskiej), wózek sprawdził się idealnie w podróży z dwójką dzieci w różnym wieku. Dziewczyny korzystały z niego na zmianę. Jest też opcja żeby do wózka dokupić miękką gondolę, dzięki czemu wózek sprawdza się także u najmniejszych podróżników.
Mimo że dużo nosimy nasze córki, nie wyobrażam sobie wakacji bez wózka. W podroży nie wyobrażam sobie jednak, by mieć dla moich dzieci dwa wózki. Połączenie wózek + nosidło to moim zdaniem najlepsze rozwiązania w podróży z dwójką z małą różnicą wieku.
Co ciekawe, pozycja leżąca sprawdziła się nam nie tylko w przypadku niemowlaka, ale także trzylatki, która z wózka korzystała głównie na czas poobiedniej drzemki. W tym przypadku wózek miał jednak lekki minus. Rączka nie jest regulowana i jak Sara kładła się w rozłożonym wózku, Jacek był na tyle blisko, że czasem kolanem uderzał ją w głowę.
BABY MONSTERS KUKI SPRAWDZIŁ SIĘ W TRUDACH PODRÓŻY
Baby Mosters Kuki dobrze się prowadzi i jest bardzo zwrotny. Dobrze prowadzi się po gładkich nawierzchniach, ale i na nierównościach radzi sobie całkiem dobrze. Wszystko za sprawą pojedynczych, gumowych i lekko amortyzowanych kółkach. Przednie koła można zablokować.
Przy podbijaniu wózka ze starszakiem (15kg) musiałam się trochę pomęczyć i trzeba było prosić ją by wcisnęła się w oparcie. Z młodszą córką wózek prowadził i podbijał się dużo lepiej.
Wózek ma hamulec nożny. Po jednej stronie jest pedał, który go włącza, a po drugiej wyłącza. Czasem wciskanie było dla mnie problemem, szczególnie gdy miałam na stopach japonki.
Mimo braku możliwości regulowania wysokości rączki Kuki dobrze prowadził się nam obojgu (ja mam 167 cm, Jacek 183 cm), no chyba że wspomniany wcześniej przypadek, gdy czasem Jacek uderzał śpiącą Sarę kolanem.
BABY MONSTERS KUKI – WÓZEK DOBRY W TROPIKI
Tym razem istotne było dla nas, by wózek nie tylko pomógł nam w logistyce, ale także chronił przed słońcem. Jechaliśmy w końcu w tropiki.
Wózek Baby Mosters Kuki ma dużą budę z filtrem UPF 50+. Według zapewnień producenta buda blokuje 97,5 % promieni UVA i UVB. Musimy wierzyć na słowo :) To, co jednak mogliśmy sprawdzić na własne oczy to fakt, że wózek dawał cień naszym dziewczynkom.
BABYMONSTERS KUKI – WÓZEK WIELU ZALET
BABY MONSTERS KUKI OPINIE O CENIE I PODSUMOWANIE
Wózek jest niezwykle praktyczny i bardzo go polubiliśmy. Łatwo się składa, jest poręczny i kompaktowy, a przy tym niezwykle funkcjonalny i po prostu ładny.
Prócz wspominanych zalet warto dodać jeszcze całkiem pojemny kosz na zakupy, co przyda się w podróży. Niestety chyba przesadzaliśmy z pakownością, bo dwa razy nam się naderwał. Musicie mieć jednak na uwadze, że w ogóle go nie oszczędzaliśmy.
I na koniec o wyglądzie. Baby Monsters Kuki wygląda całkiem elegancko jak na „parasolkę”. Ma kilka zestawów kolorystycznych, które można bez problemu wymieniać. W trakcie podróży zaszaleliśmy, zmieniliśmy granat na róż!
Dodatkowo do wózka można dokupić akcesoria. Prócz wspominanej miękkiej gondoli i zestawów kolorystycznych, jest też torba podróżna (dla nas must have!), moskitiera, ochraniacz przed deszczem i śpiworek.
Wózek Babymonsters Kuki kosztuje 799 zł.
Torba do wózka kosztuje 119 zł.
Wózek na wyprawę 100 dni w Azji dostarczył nam polski dystrybutor marki, a dodatkowy zestaw kolorystyczny przesłał nam Baby Monsters Thailand.