Spis treści
- WYLĄDOWALIŚMY NA SPACERZE W… CENTRUM HANDLOWYM
- FUJAIRAH CITY MALL – CZY JESTEŚMY TU MILE WIDZIANI?
- FORT I MUZEUM FUJAIRAH
- NAJSTARSZY I NAJMŁODSZY MECZET W EMIRATACH MIEŚCI SIĘ W FUJAIRAH
- NAWOŁYWANIE MUEZINA NIE DLA NAS – MECZET SZEJKA ZAYEDA W FUJAIRAH ZAMKNIĘTY DLA NIEWIERNYCH
- FUJAIRAH – WALKI BYKÓW W KAŻDY PIĄTEK
- FUJAIRAH – CZY WARTO PRZYJECHAĆ DO MIASTA?
Po przejażdżce po górskich wioskach w górach Al Hajar potrzebowaliśmy… zupełnie prozaicznie… spaceru w klimatyzowanym pomieszczeniu. Skierowaliśmy się zatem do największego miasta emiratu – Fujairah City. Miasto jest największym centrum biznesowym w okolicy i słynie z fortu, muzeum, meczetu Shaikha Zayeda oraz… centrum handlowego. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od tego ostatniego. Nie było widać tu przepychu, o jakim czytaliśmy w Dubaju. Ot zwykłe centrum handlowe. Tyle że ludzie jacyś inni. A może to my byliśmy odmieńcami?
Miasto Fujairah City było na naszej drodze z Dibby do Hatty. Początkowo planowaliśmy tylko zobaczyć meczet i fort, ale potrzeba matką wynalazku. Sara zaczęła marudzić i domagać się spaceru. Na dworze pełne słońce i skwar. Emirackie ulice pozbawione chodników i cienia. Muzeum i fort zamknięte. Meczet niedostępny dla niewiernych…
Sklep okazał się jedynym wyjściem.
Tak, tak wiem… świeże powietrze, oddechy natury i te sprawy, ale po prostu nie dało się inaczej. No i gdzie indziej kupilibyśmy lody???
WYLĄDOWALIŚMY NA SPACERZE W… CENTRUM HANDLOWYM
Zaczęliśmy rozglądać się w poszukiwaniu sklepu, najlepiej takiego wielkopowierzchniowego. Bynajmniej nie chodziło nam o zakup drogich błyskotek, perfum, czy ubrań. Szukaliśmy chłodu i miejsca, gdzie Sara mogłaby sobie pospacerować. Klimat i pogoda w Emiratach jest świetna, jeśli na wyciągnięcie ręki ma się ocean lub basen. W przeciwnym razie w okolicach południa najlepiej schować się pod klimatyzowanym dachem. Szczególnie wtedy, kiedy Twoje dziecko stanowczo odmawia noszenia kapelusza. Nawet takiego fajnego, z filtrem UV i różnymi bajerami.
<< Zobacz pierwszą, górską część naszej objazdówki po Fujairah >>
FUJAIRAH CITY MALL – CZY JESTEŚMY TU MILE WIDZIANI?
W książce, którą czytałam przed wyjazdem do Emiratów, „Beduinki na Instagramie” Aleksandry Chrobak, o której Wam jeszcze napiszę, przeczytałam, że Emiratczycy uwielbiają zakupy, a wielkopowierzchniowe sklepy służą im nie tyle jako miejsca shoppingu, ale towarzyskich spotkań i możliwości upolowania… męża, żony lub kochanków (to ponoć największa grupa). To jedyne miejsce, gdzie emirackie kobiety mogą spotkać emirackich mężczyzn bez przyzwoitki. Co prawda ani ja, ani Jacek nie szukamy już drugich połówek, ale pojechaliśmy zobaczyć, jak wyglądają te łowy.
Mimo że był weekend, środek dnia nie udało nam się. W centrum nie było zbyt wiele osób. Spotkaliśmy raczej rodziny z dziećmi. Mężów z żonami. Singlów i singielek żadnych… podobnie zresztą jak Europejczyków. Może to, o czym pisze Ola, można zaobserwować raczej w Dubaju, albo Abu Dhabi… Fujairah to jednak prowincja :P Piękna, ale jednak prowincja.
Przy wejściu do sklepu z parkingu powitał nas znak z instrukcjami, jak powinniśmy się zachować. Miałam na sobie długą sukienkę, zarzuciłam na ramiona chustę, a mimo to kiedy weszłam na ruchome schody usłyszeliśmy przeraźliwy pisk…
No ładnie. To na pewno ochrona widzi, że jestem niegodnie ubrana!
Patrzę na wierzchołek schodów. Stoi dwóch mężczyzn w garniturach i nam się przygląda. Pewnie zaraz wyciągnie kajdany, albo każą opuścić sklep – śmieję się w myślach. A oni zamiast tego wyciągają zza pazuchy… nowy zapach perfum i zachęcają żebyśmy je kupili.
FORT I MUZEUM FUJAIRAH
Wspominałam już o zamkniętym forcie i muzeum – my byliśmy w sobotę i było zamknięte, ale może Wam się uda. Mimo to zobaczyliśmy obiekt z zewnątrz. Fort położony jest na wjeździe do miasta. Piękny ciemnopomarańczowy budynek położony na wzgórzu, 3 km od morza, stoi na straży miasta. W oddali znajdują się nowoczesne budynki Fujairah, tworząc ciekawe zderzenie przeszłości z przyszłością. Jednak w porównaniu z Dubajem jest ich zdecydowanie mniej.
Budynek ponoć został zbudowany przez Portugalczyków w XVI wieku. Ponoć, bo są tacy, którzy uważają, że do dzieło szejka Mohammada Bin Matara Al Sharqi z około 1800 roku. W forcie znajdują się trzy okrągłe wieże strażnicze oraz jedna o przekroju kwadratu. Na dziedzińcu mieściła się studnia, a był on używany do specjalnych wydarzeń takich jak śluby i … publiczne egzekucje. Jest uznawany za najstarszy fort w Emiratach, a przez wiele wieków był też jedynym kamiennym budynkiem wzdłuż wybrzeża Zatoki Omańskiej. Usytuowany na lekkim wzniesieniu miał idealną widoczność na zatokę i całe miasto. Trwał tak na straży do początku XX wieku, aż został mocno zniszczony przez Brytyjczyków (prawdopodobnie po próbie uzyskania przez Fujairah niepodległości). Dziś fort jest już odbudowany i znów stoi na straży miasta, ale też pokazowego Heritage Village i Muzeum, zbudowanego u jego stóp.
Trochę żałuje, że nie udało nam się zobaczyć wnętrza. To jedno z najważniejszych muzeów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w których można zobaczyć m.in. czym zajmowali się mieszkańcy tego regionu, jakich sprzętów używali i jak żyli. Jednak gdybyśmy weszli do środka pewnie nie starczyłoby nam czasu na skansen wsi w Hatta, a z tego co się zorientowałam, jest zdecydowanie ciekawszy.
NAJSTARSZY I NAJMŁODSZY MECZET W EMIRATACH MIEŚCI SIĘ W FUJAIRAH
Kolejny punkt na liście naszej wycieczki był Meczet Sheikha Zayeda w Fujairah, co ciekawe, jest to najnowszy meczet w Emiratach. W pierwszej części opisy naszej wycieczki po Fujairah pisaliśmy Wam o malutkim meczecie Al Bidya, który jest najstarszym budynkiem sakralnym na terenie kraju. Najwidoczniej, władcy emiratu – szejkowi Hamad bin Mohammed Al Sharqi, to nie wystarczyło, bo kilka lat temu postanowił zainwestować olbrzymie pieniądze, by na terenie miasta stworzyć najnowszy i niezwykle spektakularny meczet wzorowany na Błękitnym Meczecie w Stambule.
Podobnie jak w Stambule, meczet ma sześć minaretów i zamknięty dziedziniec. Budynek składa się z 65 kopuł (porównanie z czterema w najstarszym meczecie pokazuje jak duży rozmach ma teraz ten kraj :)) i może przyjąć do 28 tys. wiernych. Ambicją Szejka było uczynienie z meczetu symbolu miasta i to mu się zdecydowanie udało!
Zbudowany na powierzchni trzech boisk piłkarskich, z sześcioma minaretami wysokimi na 100 metrów wygląda przepięknie na tle pustyni, a także nowoczesnego miasta. Meczet wciąż jest w budowie, chodniki, parking i ogrody wokół są jeszcze dopieszczane, ale już teraz zrobił na nas OGROMNE wrażenie. Jest po prostu przepiękny!
Aby dodać mu rangi nazywał go na część ojca założyciela Zjednoczonych Emiratów Arabskich – Szejka Zayeda.
NAWOŁYWANIE MUEZINA NIE DLA NAS – MECZET SZEJKA ZAYEDA W FUJAIRAH ZAMKNIĘTY DLA NIEWIERNYCH
To drugi co do wielkości meczet w całych Emiratach, tuż po Wielkim Meczecie Szejka Zayeda w Abu Zabi. O największym i najpiękniejszym meczecie w Emiratach możecie przeczytać u Marty z bloga podrozeodkuchni.pl, co ciekawe meczet w Abu Dhabi można zwiedzać wewnątrz. W przypadku meczetu w Fujairah jego wnętrze nie jest otwarte dla niewiernych. Co zresztą Jacek sprawdził osobiście, kiedy wszedł na dziedziniec. Nikt go nie zatrzymał, nikt nie sprawdzał jego znajomości Koranu, ale z szacunku do kultury Jacek zapytał jednego z wchodzących do meczetu muzułmanów, czy może obejrzeć meczet. Nie wiedział. Ochroniarz siedzący przy innych drzwiach już wiedział i powiedział, że meczet jest otwarty tylko dla ludzi, którzy chcą się w nim pomodlić, zatem jeśli przyszliśmy w innym celu, nie powinniśmy wchodzić dalej.
Już pisałam o tym we wpisie o 5 powodach, dla których ludzie jeżdżą do Fujairah, ale kiedy byliśmy obok meczetu usłyszeliśmy głośne nawoływanie muezina do modlitwy, a z czterech stron świata zaczęli nadchodzić muzułmanie. Poczułam się jakbym oglądała film o bliskim wschodzie albo jeden z moich ulubionych amerykańskich seriali Homeland. Mega niecodzienne doświadczenie. Dla Sary dźwięk był tak nierzeczywisty i obcy, że się rozpłakała i tylko długie „przytulańce” mogły jej pomóc.
FUJAIRAH – WALKI BYKÓW W KAŻDY PIĄTEK
Niestety za późno dowiedzieliśmy się o jednej z niewątpliwych atrakcji miasta Fujairah. Walki byków, to ślad pozostawiony przez hiszpańskich i portugalskich kolonizatorach. W odróżnieniu od walk na Półwyspie Iberyjskim tutejsze walki byków są bezrwawe. Nie ma matadora, a byki walczą ze sobą w 1-2 minutowych walkach. To takie bycze zapasy. Wygląda interesująco.
Walki byków odbywają się co piątek i są darmowe.
FUJAIRAH – CZY WARTO PRZYJECHAĆ DO MIASTA?
Czy można zobaczyć w mieście coś więcej? Na pewno można, ale nie wszystko dostępne jest codziennie. Jest ponoć jakaś starówka, ale nam było trochę szkoda czasu. Fujairah słynie raczej z pięknych widoków poza miastem (pustynie, góry, gaje palmowe, ocean) i świetnych widoków do uprawiania sportu niż z samego miasta. Tych widoków pojechaliśmy szukać dalej.
<< W drodze do Hatty – górskie jezioro – trzecia część wyprawy już wkrótce >>
Jeśli ktoś lubi wielkomiejskie zwiedzanie i chciałby zobaczyć bogactwo i przepych, to zdecydowanie powinien pojechać do Dubaju, a nie do Fujairah.
Dla nas Fujairah to było miejsce na trasie. Chociaż, nie ukrywam, biały meczet był na mojej liście „must see” i cieszę się, że mogłam zobaczyć go na własne oczy. Pozostał głód wnętrz, bo myślę, że muszą być przepiękne, szczególnie po tym, co zobaczyłam u Marty.
<< Zobacz pierwszą część relacji z objazdu po Fujairah >>
Co lubicie odwiedzać. Naturę, czy miasta? A jeśli miasta to zabytki, czy nowoczesne budowle typu: biurowce i centra handlowe :P.