Biegówki z niemowlakiem? Chcesz biegać z dzieckiem i szukasz potrzebnego sprzętu? Podpowiemy Ci, która z dostępnych przyczepek na płozach jest naszym zdaniem lepsza i dlaczego. Mimo, że za nami dopiero dwa biegowe weekendy, mamy już swojego faworyta.
Biegamy (czy może raczej spacerujemy;) ) na biegówkach już trzeci sezon, ale dopiero teraz zaczęliśmy zauważać na trasach przyczepki biegowe. Jakoś mnie to specjalnie nie dziwi ;). Podobnie jest z samochodami i… wózkami dziecięcymi. Zwracamy na nie uwagę dopiero wtedy kiedy sami zaczynamy się nimi interesować.
Co natomiast wydało się dość zaskakujące, to to, że wybór dostępnych przyczepek na biegówki jest mocno ograniczony. Może to i dobrze? W końcu, jak byśmy nie wybrali – zawsze wybierzemy przyczepkę z czołówki!
zobacz gdzie biegaliśmy:
Poszukiwany, poszukiwana…
Do tematu podeszliśmy dość swobodnie, zakładając, że skoro w Jakuszycach jest tak dużo wypożyczalni to na bank dostaniemy przyczepkę od ręki. Na szczęście coś nas tknęło i we wtorek (4 dni przed wyjazdem) poszperaliśmy w Internecie i zadzwoniliśmy do kilku wypożyczalni. Wypożyczalnia nart biegowych, z której korzystaliśmy do tej pory przy wypożyczaniu butów i nart, nie miała ich w ofercie. Ba! bardzo zdziwiło ich nasze pytanie. Jedyna wypożyczania przyczepek miała już rezerwacje na sprzęt, a najbliższy dopiero za 2 tygodnie. Zarezerwowaliśmy w ciemno. Z pomocą przyszła nam wrocławska wypożyczalnia sprzętu turystycznego Planeta Rodzina. Cena jak w Jakuszycach, dowóz do domu – świetnie! Jedynym „minusem” był fakt, że musieliśmy wypożyczyć ją od razu na cały weekend, a nie tak jak w Jakuszycach na jeden dzień. Gdybyśmy totalnie nie trafili ze sprzętem, byłby kłopot.
Przy wyborze sprzętu zupełnie nie zwracaliśmy uwagi na markę przyczepek. Najważniejsza okazała się DOSTĘPNOŚĆ.
Przyczepka do roweru i do nart
Przyczepka, którą wieźliśmy z Wrocławia to szwedzka (choć rodowód ma kanadyjski) Chariot Cougar 1, natomiast przyczepka „jakuszycka” to norweska Nordic Cab Explorer. Zupełnie nie dziwi nas, że oba „pojazdy” pochodzą z północnych krajów. Uprawianie sportu z dziećmi jest tam bardzo popularne. A jak wiadomo, zimy mają trochę cięższe niż nasze.


Mówiąc o przyczepkach do nart biegowych należy wspomnieć że są to normalne przyczepki rowerowe, tyle, że z płozami zamiast kół. Zatem jeśli posiadacie przyczepki rowerowe możecie dokupić do nich specjalne płozy i albo zamontować je tak jak poleca producent, albo stworzyć swoją propozycję.


„Doczepiliśmy do kółek stare nartki dziecięce o długości ok 110cm za pomocą dwóch pasków (2 na każde kółko) zapinanych na sprzączkę. Kółka nie są zablokowane hamulcem dzięki czemu przyczepka dopasowuje się do nierówności terenu. :) Dyszel też jest własnej roboty – wszystko przyczepiane tak, aby nie naruszyć konstrukcji samej przyczepki.” Mama-na-starcie.blogspot.com
Biegówki z niemowlakiem
Porównanie
Chariot
Smukła, „dynamiczna”/aerodynamiczna.
Wymiary: 107 x 61 x 26 cm po złożeniu, 40cm oparcia na ramiona, wysokość siedzenia: 67cm
Waga: 11kg (wersja podstawowa)
Jest niska, ale dość długa – raczej do kombi, albo do bagażnika dachowego
Nordic Cab
„Garnuszek klocuszek”, taka beczka na płozach
Wymiary: 90 x 61 x 43 cm po złożeniu, 62cm oparcia na ramiona, wysokość siedzenia 65cm
Waga: 14kg (wersja podstawowa)
Powinna zmieścić się do większości kombi, ale może i do mniejszych kufrów
Wynik:
2:1
Chariot
Często mieliśmy wrażenie, że Sara leży wygięta i ściśnięta (to akurat jest związane z wąska kabiną). Zawsze musieliśmy ją poprawiać po ponownym włożeniu do przyczepki.
Pasy – Górna część jest czymś w rodzaju naszyjnika, klipsy są w okolicy szyi/uszu dziecka. Czasami ciężko je przypiąć (gdy dziecko jest niespokojne przy zapinaniu pasów – Sara tego szczerze nienawidzi ;)), reszta standardowo – pasek między nogami + pasek przez pas.
Przyczepka wykonana z wododpornego i wiatrochronnego materiału zapewnia dziecku odpowiednią ochronę w plenerze.
Nordic Cab
Przestronna w środku, dużo szersza od Chariot. Siedzisko z wyraźnym kształtem krzesła – sadza się od razu w prawidłowej pozycji. Pasy w formie szelek przez klatkę piersiową + między nogami + przez pas. Łatwe i szybkie.
Szerokość przyczepki jest związana także (albo przede wszystkim) z tym, że podróżować w niej może dwójka dzieci!
Podobnie jak Chariot wykonana z wodoodpornych i wiatrochronnego materiału.
WAŻNE!
Wybierając się na wycieczkę biegową z dzieckiem pamiętajcie, że kiedy wy wylewacie siódme poty, ono siedzi nieruchomo. Dlatego zadbajcie o ciepły śpiwór, dodatkowy koc, kombinezon.
Wynik:
1:2
Chariot:
Uprząż to pas biodrowy. Niby go dociągaliśmy, niby było ok, ale co jakiś czas zsuwał się na uda, co czasami utrudniało ruchy.
Pas jest na sztywno przypięty do dyszy. Z jednej strony był to minus, bo ciężej się obraca do dziecka – ruchy w tym przypadku są mocno ograniczone, no i przy wypinaniu trzeba zawsze ściągnąć pas. Do założenia pasa potrzeba dwóch osób. Co prawda można to zrobić w pojedynkę, ale zdecydowanie łatwiej i szybciej robi się to z pomocą drugiej osoby. Z drugiej strony stałe mocowanie pasa do pałąków było olbrzymim plusem przy ciągnięciu przyczepki. Hol był całkiem sztywny – nie było dużych szarpnięć, ani przyczepki, ani narciarza :)
Narty/Ślizgi – wąskie, bardzo przypominające narty biegowe. To chyba sekret tej przyczepki – w ogóle nie czuliśmy dodatkowego „bagażu”. Nawet przy długim podbiegu, czułem się, jakbym biegł bez obciążenia. Płozy mają odrobinę szerszy rozstaw niż szerokość toru do nart biegowych.
Bieg z Chariot był bardzo przyjemny.
Nordic Cab:
Uprząż pełna – piersiowo-biodrowa. Zdecydowanie lepiej leży, nie zsuwa się. Mocowana do dyszy przez taśmę i karabinek dzięki czemu „koń pociągowy” ma większą swobodę obrotu, wpinanie i wypinanie jest też szybsze. Mocowanie na taśmach nie jest jednak najlepszym rozwiązaniem. Co prawda tasiemki są krótkie, ale pozostawiają „swobodę” ruchu przyczepki wystarczająco dużą, aby odczuwać szarpanie ciągnącego i lekki stresem, że w przyczepce rzuca dzieckiem.
Narty/Ślizgi – W wypożyczonym przez nas egzemplarzu (plus we wszystkich, co najmniej 3, innych widzianych na trasie) narty były szerokie. To rozwiązanie jest zdecydowanie gorsze niż w Chariot. Od samego początku czuliśmy olbrzymią różnicę w komforcie biegu (w stosunku do testowanego tydzień wcześniej Chariot’a). Przyczepka dawała duży opór, pod górę, na płaskim – po prostu była ciężarem dla ciągnącego. Co prawda biegliśmy nią na innej trasie niż z poprzedniczką, inna była też pogoda, więc może śnieg miał inne właściwości jezdne, ale myślę, że budowa płóz nie była tutaj bez znaczenia. Podobną opinię wyraził inny biegacz, którego spotkaliśmy na trasie, także z Nordic Cabem. Płozy mają rozstaw zdecydowanie szerszy niż w przypadku Chariota, wg nas był to słaby punkt.
Ogólnie sanie były ciężarem, co nie zmienia faktu, że przyjemnie nam się jeździło. W jednym z internetowych sklepów widzieliśmy zdjęcie Nordic Caba z wąskimi, długimi nartami jak w Chariot – wydaje nam się, że to dużo lepsze rozwiązanie.
Wynik:
2:1
Chariot:
Do przyczepki dostaliśmy chorągiewki – taka drobnostka, ale bardzo nas ucieszyła :)
Dużym plusem była kieszeń z tyłu przyczepki. My chowaliśmy tam dodatkowy śpiworek, aparat, bluzę itp.. Inni biegacze (spotkaliśmy tą samą przyczepkę przy schronisku Orle) wykorzystali kieszeń jako schowek na narty i kije, kiedy zaparkowali przyczepkę pod schroniskiem.
Oprócz tego regulacja oparcia siedziska (hamaczka), przednia klapa z folii, którą można było otworzyć + otwierana moskitiera
Regulowany uchwyt: przyczepka posiada regulowany uchwyt, który pozwala na holowanie innych np. uczących się dzieci, albo po odpięciu uprzęży pchania przyczepki jak taczki.
Nordic Cab:
Brak kieszeni, co uznajemy za duży minus. Co prawda, Nordic Cab ma dużo więcej miejsca w środku kabiny i sporo rzeczy upchnęliśmy właśnie tam – bez utraty komfortu Sary, to jednak dostęp do bagażu był znacznie ograniczony – trzeba było podjechać do kabiny dziecka (stanąć na środku trasy), otwierać i rozpraszać dziecko grzebaniem przy nim.
Foliowa klapa + moskitiera jak w Chariot.
Regulowany uchwyt jak w Chariot.
Wynik:
2:1
Koszt wypożyczenia jest identyczny (50zl/dzień + ew. kaucja zwrotna), cena nowej przyczepki zaczyna się od ok. 3000zł (nie zagłębialiśmy się w ten temat i wyposażenie w cenie podstawowej, ale wersje śniegowe w obydwu przypadkach to ok. +1000zł do ceny podstawowej).
Podsumowując
Sara czuła się dobrze w obydwu przyczepkach. Takie przynajmniej sprawiała wrażenie. Protestowała tylko przy zapisaniu pasów w Chariocie, ale podczas jazdy albo słodko spała, albo podziwiała widoki. Kiedy wyciągaliśmy ją na postojach uśmiechała się promiennie – czyli chyba było fajnie ;). Na pewno łatwiej sadzało się ją i zapinało w Nordic Cab. Siedzisko wyglądało na wygodniejsze w Nordic, ale dziecko nie komunikowało nam, że jest mu niewygodnie w Chariocie.
Obie przyczepki mają swoje wady i zalety. Nordic Cab ma dużo lepszą uprząż jednak komfort jazdy (dla rodzica) zdecydowanie zwycięża w Chariot.
Bez wątpienia olbrzymią zaletą obu przyczepek jest fakt, że ułatwiają rodzinie wspólne uprawianie sportu! Biegówki z niemowlakiem – to możliwe!
Nasza ocena to
Chariot Couguar 1: 7
Nordic Cab Explorer: 5
Konkurencja
Przeglądając Internet natknęliśmy się na jeden, czy dwa inne modele przyczepek. Z pewnością jest ich więcej, natomiast w wypożyczalniach i na szlakach królowały 2 testowane przez nas modele.
W Jakuszycach spotkaliśmy tez kilku biegaczy z płaskimi sankami (z budką) – na pewno będziemy chcieli przetestować to rozwiązanie następnym razem!
zobacz gdzie biegaliśmy:
7 Responses
Maciej Bartkiewicz
Dzieki za mobilizację, ruszam ze swoją córką tez! Podajcie prosze namiar na wypożyczalnie ta w Jakuszycach.
Jacek Zbieraj
super :) cieszymy się. W jakuszycach wypożyczaliśmy sprzęt Fishera https://biegowkijakuszyce.pl/. Na przyczepkę trzeba się było zapisać z wyprzedzeniem.
Kasia Lorenc
Ale świetnie naprawdę super pomysł i aż widać ta energię którą od Was bije �
Jacek Zbieraj
polecamy ;) dziękujemy.
Agnieszka Kos
Fajne porównanie. Osobiście już od dłuższego czasu mam przyczepkę z nordic cab i sprawuje się dobrze. Doszliśmy z mężem do wniosku że lepiej mieć swoją niż wypożyczoną, bo wykorzystamy ją później jako przyczepkę do roweru czy wózek sportowy. Tak ja napisałaś dziecko w niej ma duży komfort, bo przyczepka jest większa. Jestem mamą bliźniaków także akurat we dwoje się mieszczą i mają sporo luzu. Nie wiem czy zwróciłaś uwagę, ale w tym modelu można ustawić pozycję siedzącą albo leżącą. Jak dziecko jest śpiące to wygodniej mu spać. Moje tak przy jeździe rowerem zasypiają. Z tymi pasami to zauważyłam, że dzieciaki marudzą jak chce je zapiąć ale to chyba kwestia tego, że nie lubią jak coś je uwiera. Cena mogłaby być niższa, ale w sumie wszyscy producenci przyczepek czy wózków dla dzieci się cenią.
Zbieraj się
Dziękujemy za Twoją opinię. Świetnie, że możecie mieć swoją przyczepkę. My niestety na razie nie mamy jej gdzie trzymać, a pewnie przydałaby się nam taka roweru jak już się zrobi cieplej:). Nie testowaliśmy na śpiocha, ale dobrze wiedzieć, że jest taka opcja.
Kinga Lalowicz
My zdecydowaliśmy się na taki sprzęt dla dwójki maluchów https://lalomama.pl/przyczepka-rowerowa-croozer-opinia-z-uzytkowania/ I bardzo sobie chwalimy! A wersję z nartami wypożyczyć można w https://www.sklep.dzieciakiwplecaki.pl/?145,narty-adapter-przyczepka-croozer. Można oczywiście ją również kupić, ale korzysta się z niej na tyle niewiele, że postanowiliśmy jedynie wypożyczać w razie potrzeby. W Krakowie w tym sezonie nie było na tyle sniegu, żeby pojeździć, więc tylko wyjazdy w góry wchodzą w rachubę.