Spis treści
Są tacy, którzy przez świat podróżują boso. My zdecydowanie wybieramy sandały trekkingowe. Przez 100 dni podróżowaliśmy w nich po Azji. Testowaliśmy je w mieście, na plaży, ale też w gęstym lesie deszczowym, czy niskich górach. Kiedyś myślałam, że sandały w lesie i górach to kiepski pomysł. W zeszłym roku zmieniłam zdanie.
Jadąc na 100 dni do Azji z dziećmi mieliśmy dość ograniczony bagaż. Choć dziś wiem, że wzięliśmy zdecydowanie za dużo rzeczy. W przypadku butów sprawa była jasna, bierzemy po dwie pary: lekkie japonki na rajskie tajskie plaże i uniwersalne sandały Kenn’a.
Pod koniec artykułu opowiem o ich plusach i minusach konkretnych modeli, a tymczasem coś Wam o nich opowiem.
KTO ZAWSZE TOWARZYSZY CI W NAJPIĘKNIEJSZYCH CHWILACH W PODRÓŻY? BUTY!
Choć trzeba przyznać, że złe buty mogą te piękne chwile porządnie zepsuć. Całe szczęście u nas tak nie było ;) ale po kolei…
Wrocław, luty 2019. Stoimy na płycie lotniska. Jest środek zimy, a my w… sandałach. Wieje mroźny wiatr. Nie wiem co bardziej sprawia, że jest nam gorąco. Czy ekscytacja zbliżającą się podróżą? Czy skarpety w sandałach (tak, tak:P), które chronią nas przed wiatrem? Powiedzenie, że „będziesz w zimie chodził w trampkach” nabiera od dziś nowego znaczenia.
Singapur, luty 2019. Zmęczona po całym dniu zwiedzania, kładę się na łóżku od razu po wejściu do pokoju hotelowego. Nie jest to trudne. Pokój jest mikroskopijny, łóżko praktycznie zajmuje całą przestrzeń. Dziesiątki kilometrów po mieście w tropikalnej temperaturze i jet lag daje się we znaki. Ściągam sandały i wsuwam je pod łóżko. Może to i nie jest najlepszy pomysł, by w podróż brać nowe buty, ale Keeny jak na razie dają radę.
Malezja, Cameron Higlands, marzec 2020. Wąska ścieżka wije się ostro pod górę. Nie spodziewałam się, że pokonanie 2 km zajmie nam tak wiele czasu. Zdecydowanie to nie jest polski las, ale gęsty las deszczowy. Mimo, że wybraliśmy łatwą trasę trekkingową, czuję się jak na prawdziwej przeprawie. Bardziej niż pod nogi mam ochotę patrzeć w górę. Wysokie strzeliste, intensywnie zielone drzewa. Dźwięk, którego nie słyszałam nigdy wcześniej i ten zapach. Wilgoć pomieszana ze słodką wonią tropikalnych kwiatów. Pod stopami słyszę trzask łamanych gałązek. Patrzę pod nogi, bo podłoże staje się dość śliskie, ale buty dobrze trzymają się na stopie… i na glebie. Idziemy dalej!
Tajlandia, Chiang Mai, marzec 2020. Stoję u stóp wodospadu. Chłodna woda przepływa mi przez dziurki w sandałach. Zaraz będziemy testować, czy faktycznie Sticky Waterfall w Tajlandii jest taki „klejący”. Skały przypominają pumeks, bez problemu można wejść na górę, pod prąd wody… Zabawa przekozacka!
JAKIE SANDAŁY TREKINGOWE WYBRAĆ?
Nie tylko przed naszą wyprawą do Azji, ale zawsze wybór sandałów trekingowych był dla mnie ważny. Prowadząc dość aktywny tryb życia, lekkie i wygodne płaskie sandały to podstawa mojej wiosenno-letnio-jesiennej garderoby. Jeśli szukasz dobrych butów dla siebie, które sprawdzą się zarówno na codzienną gonitwę po placu zabaw za dziećmi, spacerami w parku i po lesie, weekendowymi wypadami w niskie góry, albo wyjazdem na wakacje, zobacz ofertę butów Keen.
Po powrocie z Azji chodziliśmy w nich jeszcze całe lato i już nie możemy się doczekać, kiedy ciężkie kozaki zamienimy na lekkie buty.
Mimo, że przez wiele lat twierdziłam, że idąc w góry trzeba koniecznie zadbać o buty trekingowe za kostkę, pod wpływem Keenów zmieniałam zdanie. Sandały Keen sprawdzą się w niskich górach, łagodnych i turystycznych szlakach, czy przeprawach przez las. Mają tą zaletę w porównaniu z butami krytymi, że na głowę biją ich wentylację, co jest ważne szczególnie latem, lub jak u nas w tropikach.
W konkurencji z innymi sandałami wygrywają konstrukcją i ochroną palców „toe protection”. Dzięki temu rozwiązaniu połączenie słowa „sandał” i „trekking” nie brzmi jak kiepski żart. Dziś co prawda konkurencja zainspirowała się Keenami i spotkacie to rozwiązanie także u innych, ale pierwsze były właśnie sandały tej marki.
SANDAŁY KEEN – CZY TO BYŁ DOBRY WYBÓR?
Z jednej strony potrzebowaliśmy butów uniwersalnych. Takich, w których będziemy mogli chodzić zarówno w chłodniejszych miejscach, jak i tych gorących. Zależało nam, by móc wykorzystać sandały jak buty do chodzenia tam, gdzie japonki nie będą najlepszym rozwiązaniem. Na dodatkową parę, którą wykorzystamy kilka razy nie mieliśmy miejsca w bagażu, dlatego ochrona na palce była dla nas kluczowa.
Każdy, kto szedł w sandałach po lesie i zahaczył palcem o kamień, patyk, czy szyszkę wie dlaczego :) O wpadaniu kamieni pod stopę już nie wspomnę.
Z drugiej strony chcieliśmy by buty były jak najlżejsze dlatego nie wybraliśmy kultowych Keenów (Keen Newport), a te z odchudzonej kolekcji CNX.
SANDAŁY KEEN CLEARWATER CNX – PLUSY I MINUSY
Sandały Keen CLEARWATER CNX plusy:
+ lekkie! Czuć to zarówno w bagażu, jak i na stopie (najmniejszy rozmiar waży 238 gramów)
+ wygodna wyprofilowana podeszwa (podeszwa wykonana jest z pianki EVA o właściwościach amortyzujących, dzięki czemu stopy o wiele mniej się męczą. To nie jest chwyt marketingowy, różnice w podeszwie naprawdę czuć!)
+ dobra wentylacja
+ nie czuć trudności podłoża, a z drugiej strony but tak dobrze przylega do stopy, że świetnie się je czuje – co jest istotne szczególnie podczas chodzenia po kamieniach, czy śliskich nawierzchniach
+ świetnie sprawdzają się w trudnym terenie
+ dobrze chodzi się w nich po mieście
+ ochrona stóp, dzięki czemu mogliśmy wykorzystać sandały Keen jako buty trekingowego na szlakach po wyżynie Cameron Higlands, czy przejściu po lesie deszczowym na Koh Lancie. Uzyskano to dzięki Keen.protect, czyli przedłużenie podeszwy buta na czubek, „oblanie” czubka buta dodatkową warstwą gumy. To właśnie system ochrony palców przez wiele lat był wyróżnikiem sandałów Keen.
+ wodoodporne (+szybko schną!)
+ można pracą w pralce (wytrzymałe)
+ brak toksycznych substacji (pfc free)
Sandały Keen Clearwater CNX minusy:
– czasem ciężko wcisnąć nogę, szczególnie gdy jest mokra (lub sandały są mokre). System zapięcia w butach dziecięcych (na rzep) zdecydowanie bardziej przypadł nam do gustu. W przypadku butów dla dorosłych jest to gumka ze stoperem.
– niewystarczająca technologia eco odor control i cleansport cnx – choć my używaliśmy butów w trudnych warunkach, więc nie wiem, czy powinniście się tym sugerować (bardzo intensywnie, codziennie, w wysokich temperaturach). W Azji przeszliśmy w nich kilkaset ładnych kilometrów i pod koniec (w połowie Japonii, czyli po ponad 90 dniach) zaczęły nieprzyjemnie pachnieć. Wszystkim na raz. Po wypraniu butów były jak nowe i w Polsce nie zaobserwowaliśmy już tego problemu.
Tu się jeszcze zatrzymam, bo te technologie są dość ciekawe. Keen w produkcji swoich butów wykorzystał naturalne występujące w środowisku przyrodniczym mikroby, które rozkładają pot na dwutlenek węgla i wodę. Ma to przeciwdziałać powstawanie nieprzyjemnych zapachów. Więcej o technologiach zastosowanych w butach Keen przeczytacie tu.
– ciężko, żeby coś wleciało do buta, ale jeśli coś się już dostanie, to trudno jest to usunąć bez ściągania buta.
– buty wyglądają nieco topornie, szczególnie jeśli chcemy nosić sukienki :)
– cena, na pierwszy rzut oka. Trzeba pamiętać, że ten but to hybryda sandałów i letnich butów trekkingowych, a ich wykonanie jest naprawdę porządne, więc moim zdaniem cena jest bardzo rozsądna.
JAKIE SANDAŁY TREKINGOWE DLA DZIECI?
W przypadku naszej trzyletniej córki, prócz sandałów wzięliśmy też buty kryte. Naszym głównym kryterium wyboru było zatem to, by buty były sprawdzone, wygodne i bezpieczne. To miały być buty, które sprawdzą się zarówno podczas długich spacerów, jak i zabawach na placach zabaw.
Z sandałów Keen dla dziecka jesteśmy zadowoleni nawet bardziej niż ze swoich. Sama właścicielka tak polubiła swoje buty (i nie chodzi tu o różowy kolor), że chciała je nosić jeszcze podczas polskiej jesieni.
Właściwie to poza kwestią zapięcia i napiętkiem – wady i zalety dotyczące naszych butów dopisalibyśmy też tutaj.
Jednak dla porządku główne zalety sandałów Keen SEACAMP II CNX dla dziecka:
- lekkie!
- elastyczna podeszwa,
- świetne wykonanie,
- dobre i bezpieczne materiały,
- łatwość zakładania i ściągania – o wiele bardziej podobało mi się rozwiązanie w butach dla dzieci.
- zapiętek i zabudowane palce – to są buty, w których dziecko może swobodnie biegać bez obaw że noga się niebezpiecznie przesunie. W wieku 2-3 lat rekomendowane jest żeby dziecko nosiło jeszcze sandałki z napiętkiem.
- buty nie wyglądają topornie. Fajnie wyglądają zarówno w wersji sportowej, jak i do sukienki.
- ładne wzornictwo, intensywne kolory!
Sandały marki KEEN sprawdziły się w Azji świetnie także dlatego, że są butami przeznaczonymi do wody i szybko schną. W Singapurze i Kuala Lumpur są wodne place zabaw, które ze względu na higienę nasza Sara używała właśnie w butach.
Dziękujemy marce Keen za wsparcie naszej wyprawy do Azji. Ofertę sandałów trekingowych, o których piszemy znajdziecie na stronie.