Spis treści
- ŚNIEŻKA – KRÓLOWA KARKONOSZY
- ŚNIEŻKA Z DZIECKIEM? – TO NIE TAKIE PROSTE
- ŚNIEŻKA: KAMIENNYM SZLAKIEM NA ŚNIEŻKĘ
- SZEROKĄ DROGĄ W DÓŁ
- ŚNIEŻKA: POLSKO-CZESKI WIERZCHOŁEK
- ŚNIEŻKA WYCIĄGIEM Z DZIECKIEM – NASZE WRAŻENIA
- ŚNIEŻKA WYCIĄGIEM: ZBYSZEK, NIEMAL PO 60 LATACH POSZEDŁ NA EMERYTURĘ
- WESPRZYJ BLOG ZBIERAJSIE.PL
Czy można zdobyć najwyższy szczyt Karkonoszy wcale się przy tym nie męcząc? Jak zdobyć Śnieżkę z małym dzieckiem? Odpowiedź jest prosta: wyciąg na Śnieżkę (dokładniej na Kopę), a stamtąd to już tylko godzinka drogi. Góromaniacy z pewnością teraz szeroko otwierają oczy i z zażenowaniem w głosie mówią: „to niehonorowe”, „wyciągiem się nie liczy”, „wyciąg w górach to oszustwo”. Otóż moi drodzy NIE! Wyciąg w górach to nic złego…
Przez wiele lat wjazd na Śnieżkę zabytkowym wyciągiem Zbyszko był wręcz obowiązkowy! Może nie za każdym razem, bo jednak trasy na Śnieżkę są bardzo atrakcyjne i dostępne dla turystów w każdym stopniu zaawansowania, więc żal byłoby ich nie przetestować.
Śnieżka kusi piechurów pięknymi krajobrazami oraz satysfakcją ze zdobycia szczytu. Jednak kolej linowa na Kopę to doskonała alternatywa dla tych, którzy o górach marzą, ale niekoniecznie mają możliwość pokonania 6-9 km w jedną stronę i nawet do 900 metrów przewyższeń. Tym bardziej, że od 2018 roku funkcjonuje nowoczesna 4-osobowa kanapa, która dowozi turystów zaledwie 3 km od szczytu Śnieżki.
ŚNIEŻKA – KRÓLOWA KARKONOSZY
Śnieżka to najwyższy szczyt Karkonoszy (1 603 m n.p.m.) i jest obowiązkowym punktem na liście wszystkich turystów odwiedzający Karpacz i okolice. Nie da się jej nie zauważyć, góruje nad całym pasmem górskim i wręcz zachęca wszystkich do odwiedzin. Przez wiele lat to właśnie ją widziałam każdego dnia patrząc przez okno swojego pokoju. Być może to właśnie dlatego mam do niej taki sentyment. Dzisiaj, kiedy wracam do Kotliny Jeleniogórskiej, to właśnie ona mówi mi „jesteś w domu”. Choć trzeba przyznać, że wiele osób nie podziela tej opinii nazywając Śnieżkę zwykłym kopciuchem i mało ciekawym szczytem. Moim zdaniem trzeba jednak na nią wejść, by wyrobić sobie swoje własne zdanie.
edit. Opisana w tekście wycieczka, to nasze pożegnanie z jednoosobowym wyciągiem „Zbyszko”, który jeździł na tej trasie 60 lat i w 2017 roku przeszedł na zasłużoną emeryturę. W tekście znajdziecie piękne zdjęcia, opis trasy i odpowiedź na pytanie, czy można pójść tam z małym dzieckiem. Znajdziecie też kilka informacji o starym wyciągu, który był ewenementem i atrakcją na skalę europejską.
Od 26.04.2018 roku działa nowoczesny 4-osobowy wyciąg na Kopę, którym można wjechać na górę w zaledwie w 7 minut. Wyciąg jest bezpieczny i komfortowy. Ostatnio wjeżdżaliśmy nim z 3-latką, 5-latką i psem.
>> ZOBACZ! WSZYSTKIE ATRAKCJE TURYSTYCZNE W KARPACZU. KTÓRA JEST TWOJA ULUBIONA? <<
ŚNIEŻKA Z DZIECKIEM? – TO NIE TAKIE PROSTE
Jesteśmy świeżo po chorobie, a Sara nie jest ostatnio wielbicielką noszenia w nosidle. Jak na prawdziwego 16-miesięczniaka przystało woli robić wszystko sama. Jednak gdybyśmy zaproponowali jej samodzielne wędrowanie na szczyt z pewnością nasz górski spacer skończyłoby się na eksplorowaniu karkonoskiego lasu. Nasze dziecko bowiem uwielbia chodzić w bok, w tył, w kółko… zawsze tam, gdzie akurat nie chcą tego rodzice. A taka trasa na Śnieżkę, to, w zależności od szlaku i miejsca startu, od 6 km do 9 km w jedną stronę.
Obawiając się tego „jak będzie” zdecydowaliśmy się wybrać prosty sposób dotarcia na Śnieżkę (jest jeszcze jeden, prostszy, kolej gondolowa na sam szczyt po czeskiej stronie). Najpierw wyciągiem z Karpacza na Kopę (1377 m n.p.m.), a potem czarnym szlakiem do Domu Śląskiego, skąd tylko rzut beretem na Śnieżkę. Może nie do końca taki rzut, bo właśnie tutaj zaczyna się najtrudniejszy fragment trasy, który nie pozwala nam zapomnieć, że nie jesteśmy w parku, a w górach i to wcale nie takich niskich.
uwaga! O tyle ile uważam, że Śnieżka latem z dziećmi to świetna sprawa to zimą zdecydowanie odradzam. Nawet wyciągiem.
TRASA Z GÓRNEJ STACJI WYCIĄGU NA KOPĘ NA ŚNIEŻKĘ
Samo dojście z górnej stacji wyciągu do Domu Śląskiego to 1500 metrów, a później w zależności od wybranego szlaku, dodatkowe 800, albo 1600 metrów. Obok Domu Śląskiego można wybrać krótsze, kamieniste podejście – czerwonym szlakiem, albo dłuższe, Drogą Jubileuszową – czyli szlakiem niebieskim (w końcowej fazie łączy się z czeskim szlakiem czerwonym. Ten szlak jest czynny tylko w sezonie letnim).
Kamieniste podejście z pewnością spodoba się sprawnie chodzącym już dzieciom – jest po prostu ciekawiej i bardziej ekstremalnie, a trasa wokół szczytu przypadnie do gustu spacerowiczom i wielbicielom pięknych widoków. Szlak prowadzi tuż nad Kotłem Łomniczki – cudo!
My w górę zdecydowaliśmy się na strome podejście, a w dół na trasę dookoła (otwarty tylko w sezonie letnim z uwagi na schodzące lawiny), bo chcieliśmy sprawdzić, czy na upartego dałoby radę jechać wózkiem – pewnie by się dało, ale my byśmy jednak nie próbowali. Kocie łby czasami są w dobrym staniem ale czasami szczeliny są tak duże, że kółka wózka na pewno by się o nie zawieszały. To nic przyjemnego dla dziecka, ani dla pchającego rodzica.
ŚNIEŻKA: KAMIENNYM SZLAKIEM NA ŚNIEŻKĘ
Decydując się na strome podejście przygotujcie się na intensywny wysiłek. Może i nie jest daleko, może i szczyt widać jak na dłoni, ale Wasze nogi dostaną mocno popalić. Mi dały i to nie tylko nogi, bo Sara tak bardzo dba o moją kondycję fizyczną, że nie chciała żeby w nosidle niósł ją Jacek i całe podejście spędziła na moich plecach, a to jednak dodatkowe 10 kg.
Czarny i czerwony szlak z Domu Śląskiego (bo tutaj oba się łączą) na Śnieżkę to skalny „chodnik” z poręczami z łańcuchów, które okazały się być ciekawą atrakcją dla naszego dziecka. Śmiała się i cieszyła, jak tylko mogła „podotykać” i choć w taki sposób pomóc mi w wędrówce, co w rzeczywistości wcale pomocą nie było. Dla dziecka jednak, to była główna atrakcja spaceru.
Po drodze są tarasy widokowe, na których można zrobić zdjęcie zarówno polskiej, jak i czeskiej strony Karkonoszy, więc na pewno warto zabrać aparat. Idąc na Śnieżkę trzeba też się liczyć, że na szlaku będą prawdziwe tłumy, co będzie dodatkowym utrudnieniem na stromej, kamienistej i wąskiej ścieżce, szczególnie latem.
SZEROKĄ DROGĄ W DÓŁ
Wokół wierzchołka prowadzi też okrężna droga, ale niech was nie zwiedzie, że będzie prosto i przyjemnie (chociaż na pewno jest zdecydowanie łatwiej niż czerwonym szlakiem). Kamienie są duże, na trasie są kocie łby, przez co szło mi się o wiele gorzej niż pod górę. Wózkiem bym się nie porwała, choć są oczywiście tacy, którzy dają radę i sobie chwalą :). My jednak w góry zawsze rekomendujemy nosidło.
Moim zdaniem warto wejść i zejść inną trasą, bo dzięki temu zobaczymy zupełnie inne widoki. Czerwonym szlakiem na czeskie Karkonosze i Równie pod Śnieżką, a niebieskim na Kocioł Łomniczki, Czarny Grzebiet i Kotlinę Jeleniogórską.
ŚNIEŻKA: POLSKO-CZESKI WIERZCHOŁEK
Zapewne każdy, nawet ten kto nigdy na Śnieżce nie był, wie jak wyglądają dyski na Śnieżce – to Obserwatorium Meteorologiczne im. Tadeusza Hołdysa oraz bar, a dawniej restauracja. Te dwa przypominające kosmiczne talerze budynki bez wątpienia są jednymi z najciekawszych pod względem architektonicznych budynków w polskich górach.
Jeśli planujemy nocleg w górach, warto wiedzieć, że to nie jest górskie schronisko i nie można tu spać (nawet na glebie). My polecamy Schronisko Lucni Bouda, pyszna kuchnia i bardzo szeroka oferta noclegowa, a także 3 gwiazdowy hotel ze spa (piwnym!). Można też spać w Domu Śląskim.
Mimo braku schroniska w budynku funkcjonuje bufet, gdzie można zjeść obiad, albo deser (całkiem smaczne gofry i lody włoskie). Tuż obok jest uroczy kaplica z XVII wieku pod wezwaniem św. Wawrzyńca, patrona przewodników górskich.
Jednak nie każdy już wie, że tuż obok polskiego budynku mieści się czeska kantyna, a kilka kroków niżej… górna stacja kolei gondolowej, która dojeżdża tutaj z Peca pod Snezkou, niemal na sam szczyt. Czesi to się potrafią ustawić – haha. Próbowaliśmy kiedyś wjechać, ale górna część wyciągu jest często zamknięta ze względu na silne wiatry. << Kolejka gondolowa na Śnieżkę z Czech. Przeczytaj o niej więcej (klik) >>
ŚNIEŻKA WYCIĄGIEM Z DZIECKIEM – NASZE WRAŻENIA
Wybrana przez nas trasa to właściwie spacer, mimo ostrego podejścia na szczyt. Polecamy takie rozwiązanie każdemu, kto obawia się swojej kondycji fizycznej, albo rodzinom z dziećmi. Na trasie spotkaliśmy wiele dzieciaków, które z mniejszą lub większą satysfakcją wchodziły na górę.
Jeśli chodzi o sam wyciąg. (edit.! od 26.04.2018 roku działa już czteroosobowy, nowy wyciąg na Kopę!) To trzeba pamiętać, że to wyciąg jednoosobowy. Dzieci do 7 roku życia jadą na kolanach rodzica. Siedzenia są duże i wygodne, więc moim zdaniem jechać z maluchem jest całkiem ok, chyba że … trafi nam się aktywne dziecko, które nie usiedzi w jednym miejscu. A tutaj musi wytrzymać całe 15 minut (edit. dziś już tylko 7.), bo po drodze nie ma przystanków – choć zdarzają się postoje:). Ja czułam się spokojna, bo Sara była zamotana w nosidle i nawet jak zaczęła się wyrywać, bo „chce sama”, to nie dało rady. Takie rozwiązanie polecam wszystkim rodzicom korzystającym z wyciągów z małymi dziećmi, do których niekoniecznie docierają logiczne argumenty. Mając zamotane i przywiązane do siebie dziecko, będziecie po prostu spokojniejsi.
ŚNIEŻKA WYCIĄGIEM: ZBYSZEK, NIEMAL PO 60 LATACH POSZEDŁ NA EMERYTURĘ
Bardzo zależało nam na wejściu, a właściwie wjeździe na Śnieżkę wyciągiem w lipcu 2017. Nawet mimo choroby. Wszystko po to, żeby pożegnać Zbyszka!
Nie wiecie kto to jest Zbyszek? Już wyjaśniam. Zbyszek to wyciąg. Został tak nazwany na cześć wieloletniego pracownika i kierownika kolejki – Zbigniewowi Pawłowskiemu (1959-2010). Kolejka woziła turystów z Karpacza na Kopę od 1959 roku. Takie, jednoosobowe wyciągi są już bardzo rzadkie i jak mówią pracownicy obsługi „bardziej nadają się do muzeum niż do nowoczesnego kurortu narciarskiego”. Dlatego nadszedł czas zmian. Zbyszek przez swoje wady i wiek przeszedł już na emeryturę. Po prostu na nią zasługuje.
Tak pewnie jest i to wszystko prawda, ale łezka kręci się trochę w oku, bo wraz z zamknięciem Zbyszka, coś się kończy… a wyciąg w Karpaczu będzie już taki jak wszystkie inne. Jestem jak najbardziej za postępem, ale myślę, że kiedyś zatęsknimy za długimi kolejkami, wolnym wjazdem, który raz na jakiś czas zatrzymuje nas gdzieś na trasie, czy tymi chwilami „sam na sam” z lasem i górami. (edit. kolejki są jednak nadal!)
Stary wyciąg Zbyszek „poszedł” na emeryturę rok temu. Od 26.04.2018 roku działa nowoczesny wyciąg na Kopę, który umożliwia wjechanie niemal na Śnieżkę wyciągiem. Na górę można wjechać 4-osobową kanapą, a podróż zajmuje 7 minut.
ŚNIEŻKA WYCIĄGIEM: ILE KOSZTUJE WJAZD?
Ile kosztuje wjazd na Kopę? W sezonie wysokim (czyli w weeekndy, długie weekendy, święta, ferie zimowe oraz w lipcu i w sierpniu): 75 zł jeśli zdecydujemy się na bilet w dwie strony, 70 zł jeśli chcemy jechać tylko do góry, a za zjazd zapłacimy 45 zł. Bilet ulgowy jest 20 zł tańszy – 55 zł za wjazd i zjazd, 50 zł za wjazd i 45 zł za zjazd (tu cena jest taka sama). (uwaga! ceny uaktualniłam 7.03.2023 roku).
A tak wyglądał nasz ostatni wjazd na Kopę zabytkowym wyciągiem. Jechaliście też? Macie swoje zdjęcia? A może dopiero planujecie wjazd na Kopę i podzielicie się z nami wrażeniami z nowego wyciągu?
> ZOBACZ! WSZYSTKIE ATRAKCJE TURYSTYCZNE W KARPACZU. KTÓRA JEST TWOJA ULUBIONA? <<
WESPRZYJ BLOG ZBIERAJSIE.PL
Prowadzimy dla Was tego bloga już ponad 6 lat!!! Znajdziecie tu wiele inspiracji na bliskie i dalekie wycieczki.
Obiecujemy wypić gdzieś na szlaku podczas zbierania materiałów do nowych wpisów.
12 Responses
Rodzice & Dzieci
Uwielbiam Karkonosze bo mam do nich blisko. Niestety na Śnieżkę jeszcze nie daliśmy rady wejść ale chcemy zrobić to w tym roku bez dzieci. Szkoda, że nie ma wyciągu z podwójnymi krzesełkami tak jak w Szklarskiej Porębie.
Magda Zbieraj
W przyszłym roku już będzie :)
BeztroskaMama
Kocham góry. Jednak teraz musimy troszkę poczekać bo Bąbelek mały. Piękne zdjęcia, zazdroszczę tych widoków :) I mam pytanie – z jakiej firmy macie nosidło ?:)
Magda Zbieraj
To cieszymy się, że mogliśmy Ci ich dostarczyć <3. Nosidło Bondolino Hoppediz, jest wiązane, nie klamrowe. Nam się sprawdza bardzo dobrze, chociaż już powoli rozglądamy się za jakimś toodlerem.
anet
Brawo, podziwiam mamy z maluchami które podbijają świat. W górach nie byłam wieki, ale tylko kiedy nasza córeczka podrośnie, spróbujemy wybrać się w taką wyprawę :)
Zołza z kitką
Piękne imię – Sara! Tak naprawdę jest to jedno z imion dla mojego przyszłego Maleństwa (o ile oczywiście przytrafi się dziewczynka!)
Krzysztof - ready2go.pl
Prawdę mówiąc, to szlaki na Śnieżkę są ciekawe dopiero od Kopy więc nie tylko z dzieckiem ale i mający mniej czasu czy siły powinni skorzystać z krzesełka.. Do zobaczenia gdzieś w górach – nasza córka ma 12 miesięcy :-)
Magda Zbieraj
Dziękujemy :) Super z imieniem!
Agnieszka Wodecka
Ze Śniezka mam same dobre wspomnienia. Na gorę weszłam chyba każdą trasa ? oprócz tej Czeskiej ?dzieci na Sniezke jeszcze nie brałam ale mam ogromną chęć do końca wakacji pojechać ?
Magda Zbieraj
Super, to bawcie się dobrze! My też jeszcze nie testowaliśmy czeskich tras… chociaż nie! próbowaliśmy wejść zimą jak byłam w ciąży z Różowej Hory, na którą wjechaliśmy wyciągiem. Niby stamtąd jest 2,5 km, ale warunki były tak straszne, że zawróciliśmy, bo bez raków nie dałoby rady.
Magda Zbieraj
Hmm.. trasa z Łomniczki do Domu Śląskiego jest całkiem ciekawa ;P
Jedziemy na wycieczkę
Na Śnieżce byłam kilka razy i zawsze na własnych nogach, jednak nie wiem czy wybrałabym się na taką wyprawę z dziećmi, obawiam się, że mogłoby się okazać to dla nich za trudne, więc uważam, że wyciąg to bardzo dobre rozwiązanie. Jednak te jednoosobowe krzesełka mnie przerażają. Nie wyobrażam sobie, żeby moje dzieci miały jechać same – jedno 9-letnie z lękiem wysokości, drugie 7,5-letnie też pewnie by się bało. A ja bym pewnie zeszła na zawał wizualizując sobie sytuację, że jakimś cudem dziecko wypada z tego krzesełka. 4 osobowe bardziej do mnie przemawiają :)