11 WSPOMNIEŃ WSPÓLNYCH PODRÓŻY Z OKAZJI ROCZNICY ŚLUBU

with Brak komentarzy

Podróż naszego życia? Bez dwóch zdań: samodzielnie zorganizowana 100 dniowa wyprawa z dzieciakami do Azji Środkowo-Wschodniej. Powiedziałabym: dość odważnie. Jednak nie zawsze tak było. Z okazji naszej 11 rocznicy ślubu przygotowaliśmy 11 wspomnień ze wspólnych podróży. Zagraniczne wojaże zaczynaliśmy od wakacyjnej pracy za granicą i wycieczki z biurem podróży. Jestem ciekawa, czy też macie na swoim koncie podobne wspomnienia? A może od razu zaczęliście podróżnicze życie z przytupem?

Czasem jak patrzę na dzisiejszych dwudziestokilkulatków, to im bardzo zazdroszczę (choć trochę tą sytuację pokrzyżował covid)*. Odważni, ciekawi świata, oblatani, bez zobowiązań i z dostępem do dziesiątek relacji w social mediach i masą informacji w zasięgu ręki :p… My tacy nie byliśmy. W naszą pierwszą podróż zagraniczną samolotem pojechaliśmy z biurem podróży. Bezpiecznie i ostrożnie. I choć co prawda nawet w naszym otoczeniu znalazły się osoby, które po maturze (2004) jechały z plecakiem w podróż dookoła świata, to nam szczerze mówiąc, nie przyszło to nawet do głowy.

Dziś trochę żałujemy i gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie to w trakcie studiów, albo tuż po, pojechalibyśmy w świat! Bez dwóch zdań! Bardzo mocno poczuliśmy to podróżując z dziewczynkami po Azji. Bo choć podróże rodzinne są fantastyczną przygodą, to wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie doświadczyć z dziećmi.

Czasu jednak nie cofniemy, ale powspominac można. Jakby nie patrzeć przez minione kilkanaście lat udało nam się zobaczyć trochę świata. Co prawda nie zawsze z plecakiem i bez zobowiązań, bo jednak w Polsce czekał etat, mieszkanie i kredyt, ale podróże BYŁY, a te największe już z dziećmi;)

Z okazji naszej nieokrągłej rocznicy ślubu  postanowiliśmy sobie trochę powspominać. Odkurzyliśmy stare albumy, jeszcze z czasów kiedy o blogowaniu i publikowaniu zdjęć w sieci nam się nawet nie śniło :P i jest! Wpis jakiego na zbierajsie jeszcze nie było. I zdjęcia, które do tej pory widzieli tylko nieliczni :D :D :D

Powspominajcie z nami. Zobaczcie kilka z naszych wspólnych wojaży. I choć rocznica ślubu jest 11, to razem zaczęliśmy podróżować wcześniej.


1. NORWEGIA 2008

Nasza pierwsza wspólna podróż zagraniczna to był wyjazd do pracy do Norwegii w 2008 roku. Jechaliśmy zapakowanym po dach golfem III, który Jacek kupił rok wcześniej za pieniądze zarobione na malowaniu… norweskich domów.

1. Norge (15)

Chłonęliśmy Norwegię, przyrodę, styl życia, ale przede wszystkim duuużo pracowaliśmy. Spaliśmy w bardzo dziwnych miejscach, jak namiot rozstawiony w środku parku, czy po prostu w aucie.

Norwegia_2008_praca

Na zwiedzanie nie było za dużo czasu. Poszwendaliśmy się trochę po Oslo, ale nie wiele z tego pamiętamy.

Norwegia 2008

Norwegia 2008

Więcej pamiętamy, więc pewnie i większe wrażenie zrobiła na nas wyspa Tjome i najbardziej wysunięty na południe kraniec Norwegii o wdzięcznej nazwie – Verdens ende, czyli koniec świata,

Trochę się od tego czasu zmieniliśmy :) :) :) Co nie? :)


2. TUNEZJA 2008

Część pieniędzy z Norwegii przeznaczyliśmy na egzotyczne wakacje i nasz pierwszy lot samolotem. Nie jakieś tam All inclusive, zwykły *** gwiazdkowy hotel na 7 dni HB, z którego i tak wyjechaliśmy na 3 dniową wycieczkę. Wybór kraju był zupełnie przypadkowy, zdecydował termin i cena.

Jednak już wtedy odezwał się w nas turystyczny duch i porzuciliśmy hotelowy leżak wyruszając na wycieczkę do tunezyjskich oaz i osad Troglodytów – ludzi do dziś mieszkających w wydrążonych w skałach domach.

Tunezja 2008 Tunezja 2008 Tunezja 2008

Jednak punktem kulminacyjnym wycieczki była Sahara!

Tunezja 2008

Tunezja 2008

Najsilniejsze wspomnienie z Tunezji? Udar słoneczny. Do dziś pamiętam noc spędzoną w hotelowym basenie pod rozgwieżdżonym niebem gdzieś na Saharze.


3. TURCJA 2010

W podróż poślubną pojechaliśmy do Turcji na objazdówkę pod wdzięczną nazwą „Smak Orientu”. Było zarówno 7 dniowe all inclusive w hotelu na wybrzeżu, jak i 7 w drodze autokarem po tureckich bezdrożach. Koncept w sumie całkiem niezły, ale zwiedzanie w biegu w grupie kilkudziesięciu osób już mniej. Wtedy obiecaliśmy sobie, że już nigdy nie pojedziemy na wycieczkę autokarową! A zwiedzania z przewodnikiem w grupie do dziś unikamy jak ognia :P

Choć sama Turcja to jeden z piekniejszych i bardziej różnorodnych krajów jakie widzieliśmy. Czego absolutnie nie oddają te zdjęcia (robione chyba kalkulatorem;P).

Turcja 2010 Turcja 2010 Turcja 2010

Zwiedziliśmy Turcję w pigułce. Zachwyciliśmy się Stambułem i Kapadocją. Widzieliśmy Ankarę i odwiedziliśmy Troję, Pergamon i Efez. Nie zabrakło też termalnych basenów Pamukkale – czyli zobaczyliśmy wszystko to, co biura w wielkim skrócie pokazują turystom. I choć Turcja nas w sobie rozkochała, do dziś jeszcze nie wróciliśmy na swoich zasadach, powoli i własnym środkiem transportu.

Turcja 2010 Turcja 2010

Turcja 2010


4. CZECHY, PRAGA 2010-2011

Kilka tygodniu po ślubie zostawiłam małżonka i przeprowadziłam się na kilka miesięcy do Pragi, tej czeskiej. Jako że z Wrocławia do Pragi mamy raptem 250 km (bliżej niż do Warszawy), to Jacek był u mnie częstym gościem (praktycznie co weekend).

Praga mnie zachwyciła, szczególnie wczesnym rankiem, albo w listopadzie, kiedy jest niemalże pusta. Choć rzeczywiście wyjazd w takim momencie mojego życia nie był pomysłem na piątkę! Bardzo tęskniłam i szybko wróciłam. Życie na odległość nie była dla nas.

Co ciekawe mimo wielkiego sentymentu do Pragi nie wróciłam od tego czasu. Chyba najwyższy czas to zmienić.

Praga 2010 Praga 2010


5. CHORWACJA 2012

Wakacje 2012 spędziliśmy pod namiotem w Chorwacji. I choć później odwiedziliśmy wiele cieplejszych miejsc, to wspominamy ten wyjazd jako iście tropikalny. Namiot bez klimy w słonecznym sierpniu to nie była wymarzona miejscówka.

Choć sam wyjazd był bardzo udany i mamy z niego wiele dobrych wspomnień, jak choćby Rovinj położone na malowniczym cyplu, przepyszne owoce morza zajadane przy blasku księżyca w jednej z tamtejszych tawern i ten turkus wody.

Chorwacja 2012 5. Chorwacja 2012

Chorwacja 2012

Chętnie odwiedzilibyśmy jeszcze raz, małą wysepkę w kształcie okularów, na której stały ruiny kościółka, a do której dopłynęliśmy dzięku poznanym na campingu Polakom (którzy mieli tam swoją motorówkę). Kiedy spacerowaliśmy po wyspie, przypłynął tam statek pełen niemieckich nudystów. W swoich strojach kąpielowych byliśmy tam w zdecydowanej mniejszości. To było moje pierwsze zetknięcie z nudystami i to na taką skalę :D.

Chorwacja 2012 Chorwacja 2012 Chorwacja 2012


6. FRANCJA, PARYŻ, 2013

Jesienią 2013 wybraliśmy się na nasz pierwszy lot tanimi liniami. Przedłużony weekend w romantycznym Paryżu był piękny pomimo fatalnej pogody. Wracając myslałam, że jeszcze nigdy tak nie zmarzłam i nigdy nie spotkałam tak dużo Afryamerykanów jak właśnie w Paryżu.

Zwiedzanie było dość intensywne, a że był to nasz pierwszy turystyczny wyjazd do Paryża, to nie mogliśmy odpuścić obowiązkowych punktów zwiedzania. Był rejs po Sekwanie, Pola Elizejskie, Wieża Eiffla nocą, Wersal, Luwr, Notre-Dame i kawa z bagietką i rogalikiem w przyulicznej knajpce.

Paryz 2013 Paryz 2013 Paryz 2013

Paryz 2013


7. DOMINIKANA 2013

Miesiąc po Francji polecieliśmy z biurem podróży na Dominikanę. To miała być nasza ostatnia wycieczka bez dzieci. Przed wylotem mówiłam koleżance z biura, że to będzie podróż życia. A na pytanie czy organizujemy ją samodzielnie, odpowiedziałam: no co ty?! Sami!? Kilka lat później z 7-miesięczniakiem u piersi byłam np. w Kambodży :D Co tylko potwierdza fakt, że macierzyństwo dodaje odwagi :D

Dominikana 2013

Dominikanę wspominamy bardzo dobrze i zarówno te wszystkie książki przeczytane przy dźwiękach karaibskiej muzyki nad hotelowym basenem popijając coco loco, jak i sama wyspę. Pojechaliśmy na wycieczkę odwiedzając m.in te najbardziej znane miejscówki jak wyspa Saona i Piscina Natural. Wybraliśmy się też do Narodowego Parku Los Haities i wdrapaliśmy się na Wodospad El Limon.

Dominikana 2013
Tak, dziś wiem, że wyciąganie rozgwiazd na powietrze nie jest dobrym pomysłem, ale człowiek uczy się całe życie.

Dominikana 2013 Dominikana 2013 Dominikana 2013

Dominikana wciąż mocno siedzi nam w głowie… ciekawe czy to dlatego, że byliśmy bez dzieci 😉


8. STANY ZJEDNOCZONE 2014

Swego czasu Jacek bardzo dużo jeździł i latał w delegacje (pewnego roku średnia wyszła na poziomie 1 lot / 3 dni). Często były to tylko kilkugodzinne spotkania, więc czasem jeździłam razem z nim i właśnie w taki sposób pojechaliśmy razem do Stanów Zjednoczonych. Kiedy Jacek załatwił swoje służbowe sprawy, wzięliśmy urlop i zwiedziliśmy północno-wschodnie wybrzeże.

USA 2013

Ja spełniłam swoje marzenie o tym, by zobaczyć Wodospad Niagara (choć nie zrobił na mnie aż tak wielkiego wrażenia), a Jacek przejechał 8 mile RD w Detroit z „Lose Yourself” Eminema na głośnikach i „12 groszy” Kazika na South’cie w Chicago 😉

USA 2013 USA 2013 USA 2013

Jednak największe wrażenie, jak pewnie można się było tego spodziewać, zrobił na nas Nowy Jork. To tam stojąc na Time Squere popłakałam się ze szczęścia.

USA 2013 USA 2013 USA 2013 USA 2013 USA 2013

Zobacz! Nasza podróż po USA – co widzieliśmy, co polecamy zobaczyć na północno-wschodnim wybrzeżu


9. STANY ZJEDNOCZONE 2017

Stany we dwoje spodobały nam się tak bardzo, że zaczęliśmy poważnie myśleć nad przeprowadzką. Braliśmy udział w loterii wizowej chcąc przenieść się za ocean choć na kilka lat, a Jacek rozglądał się nad ofertami pracy/wymiany w swojej korpo. Niestety nie wyszło… choć dziś z dystansu czasu nie żałuje. O tyle, ile turystycznie USA jest dla mnie wielkim zachwytem, to w przypadku codziennego życia ma kilka poważnych minusów.

Na pierwszą długą zagraniczną podróż z Sarą wybraliśmy właśnie USA. Choć wcześniej pojechaliśmy z nią do Grecji sprawdzić, czy podróże samolotem z dzieckiem są w ogóle dla nas. Były. I tak z naszą 14-miesięczną córką zrobiliśmy sobie roadtrip po Parkach Narodowych na zachodnim wybrzeżu. Przez 3 tygodnie przejechaliśmy ponad 2500 mil (> 4000 km) odwiedzając 4 stany (Kalifornia, Nevada, Arizona, Utah) i 7 parków narodowych.

Zbieraj się,Yosemite
Yosemite

ile-kosztuje-podroz-do-usa-zbierajsie (3)-min

I sama nie wiem co wspominam najpiękniej? Zachwyt w Dolinie Yosemite, czy może krewetkę jedzoną przez Sarę w porcie w San Francisco. Uwielbiam tę wycieczkę.

co zobaczyć w Yosemite, Overhanging Rock, Glacier Point, Narodowy Park Yosemite, Zbierajsie

Wielki Kanion Kolorado, Zbierajsie.pl_ drugie
Kiedy patrzę na powyższe zdjęcia mam łzy w oczach. Bo dziś ten wyjazd wydaje mi się trochę nierealny, jak w jakimś innym życiu!

Jedno dziecko i długie odcinki w samochodzie pozwoliły mi na to by realcjonować naszą podróż (niestety nie udało mi się tego powtórzyć w Azji). Jeśli nie było Cię wtedy z nami na blogu, to tutaj znajdziesz naszą podróż w pigułce. Dzień po dniu.


10. SINGAPUR, MALEZJA, TAJLANDIA, KAMBODŻA, FILIPINY, JAPONIA, 2019

Zdecydowanie największa podróż naszego życia to było 100 dni w Azji Środkowo-Wschodniej (tu znajdziesz nasze 11 najsilniejszych wspomnień z tego wyjazdu). Tym razem już z dwójka dzieci, biletem tam i z powrotem, ale planem i noclegami tylko na pierwsze 3 noce.

LOT-do-singapuru-z-Dziecmi-zbierajsie-brama-azji (46)

Cała resztą była dość dużym spontanem z lekkim zarysem rzeczy i miejsc, które chcieliśmy w Azji zobaczyć.

100 dni to dość długo, szczególnie w przypadku tak intensywnej podróży, bo wbrew tego co zakładaliśmy na początku nie siedzieliśmy w jednym miejscu długo. Dopadł nas głód podróży, ciekawość świata i chcieliśmy zobaczyć i doświadczyć najwięcej jak się da. A kiedy zobaczyliśmy, że podróż i przemieszczanie się z naszymi dziewczynami idzie nam całkiem sprawnie postanowiliśmy wykorzystać to na maksa.

Nie będę jednak ukrywać, że kiedy wróciliśmy do Polski byliśmy tak zmęczeni, że mówiliśmy: nigdy więcej na tak długo, a nasza trzylatka zażyczyła sobie pojechać pierwszy raz w życiu na kilka dni do babci żeby… od nas odpocząć :D. Dziś, po doświadczeniu pandemii, zamkniętych granic i niepokoju związanego z brakiem możliwości powrotu, na myśl o tym by to powtórzyć mówię tylko: KIEDY LECIMY?!

Tata na urlopie rodzicielskim, podróż do Tajlandii

Poradnik Podróży z Dzieckiem

Zdjęcia tylko trzy, bo wtedy już dużo blogowaliśmy i możesz więcej znaleźć tutaj. Chociać niestety wciąż wielu rzeczy nie opisałam, bo nie udało nam się prowadzić dziennika z podróży tak jak w USA.

A propos domu… Kiedy wróciliśmy do kraju…to domu nie mieliśmy, bo umówiliśmy się, że przez 5 miesięcy w naszym mieszkaniu będzie mieszkał ktoś inny. Wyruszyliśmy więc na miesiąc do Włoch (zobacz co to jest housesitting), a potem kręciliśmy się kolejny miesiąc po lubuskim zbierając materiały na Mistrzostwa Blogerów, w których zajęliśmy II miejsce.


11. POLSKA 

I choć zobaczyliśmy trochę świata, a te powyższe podróże to tylko niektóre z naszych wspomnień to nie da się ukryć, że podróże po Polsce kochamy najbardziej. To po niej podróżujemy najczęściej. I choć ciągnie nas już w świat i tęsknym okiem patrzymy na egzotyczne kierunki to na turystyczną nudę w kraju nie narzekamy.

Zobacz! Miejsca, które odwiedziliśmy w 2020 roku w Polsce

Całe szczęście mieszkamy w pięknym miejscu i nawet w zasięgu jednodniowej wycieczki mamy co odkrywać. Dolny Śląsk i cała Polska ma do zaoferowania tak wiele pięknych miejsc, że jeszcze długi czas będziemy mieli co odkrywać.

Stradomia-wierzchnia-kolo-sycowa-arboretum-lesne (11)


To by było na tyle wspomnień i starych zdjęć, choć te z pkt 8. 9. 10. i 11. możesz znać z bloga.

Czego sobie życzymy z okazji 11 rocznicy? Wspólnych podróży. Jak najwięcej. I oby nigdy nam się nie znudziły.

A czy mamy jakieś podróżnicze marzenia? Całe mnóstwo, ale to wpis na zupełnie nowy wpis, także stay tuned! Choć aktualnie nasze marzenia pochłania całkiem inny projekt, którym z pewnością niebawem się tutaj podzielimy.


Jeśli nie jesteś z nami na Instagramie – nadrób to :) Nasze relacje z wycieczek są całkiem fajne :D.