Nie bądź niedźwiedź! Nie zapadaj w sen zimowy! – Bądź rekinem rodzicielstwa!

Matko! Ojcze! Też tak masz, że w jesienno-zimowe popołudnia i weekendy najchętniej schowałabyś się głęboko pod kocem, z herbatą w ręku i dobrym serialem na Netflixie? Jednak na nic rodzicielskie potrzeby kiedy w domu żywy kilkulatek, który chce przeżywać, doświadczać, harcować! I co ty na to? Dziecku odmówisz?! Nie zapadaj w sen zimowy, bo 2 lata ma się tylko raz :D. Bądź jak rekin rodzicielstwa i aktywnie spędź czas z dzieckiem, nawet gdy pada. Dziś propozycja na jesienne i zimowe spacery.

BĄDŹ REKINEM RODZICIELSTWA

Rekin rodzicielstwa – silny, odważny rodzic, który widzi swój cel: aktywne rodzicielstwo i zdrowe, szczęśliwe dziecko. Działa pomimo lenistwu i przeciwnościom pogody. Podejmuje ryzyko górskich wypraw, czy weekendowych podróży z niespełna dwuletnim dzieckiem. Jest kreatywny i elastycznie reaguje na okoliczności. Potrafi łączyć fakty i wyszukiwać perełki wśród opinii innych rodziców na temat miejsc, które warto odwiedzić z dzieckiem.

W miniony weekend aura zdecydowanie nie sprzyjała spacerom. Siąpił deszcz, a termometr wskazywał raptem 3 stopnie. Na dodatek dopadło mnie przeziębienie. Górska wędrówka i długie spacery w kaloszach z parasolem w ręku odpadły.

Hmm… będzie już tylko gorzej – pomyślałam a oczyma wyobraźni widząc śnieżyce i zawieruchy w mieście, które czekają nas lada chwila.

Najchętniej spędziłabym ten czas szczelnie przykryta kocem oglądając zdjęcia z naszej wyprawy do cieplutkich i słonecznych Emiratów. Jednak rodzicielstwo ma swoje wymagania. Uświadomiłam to sobie jeszcze bardziej kiedy moje dziecko o 7 rano w sobotę (sic!) nie zważając na aurę za oknem i brak stosownego odzienia zaczęło mierzyć się z butami. Głośno dając do zrozumienia, że potrzebuje pomocy i natychmiast chce wyjść z domu! Jasne, mogłabym przekonać ją do tego by cały dzień spędzić w domowych pieleszach. Ale nie z nami takie numery! Codzienne spacery i cotygodniowe wypady na łono przyrody mamy we krwi i Was też do tego gorąco zachęcamy.

SZUKAJ! CO ROBIĆ Z DZIECKIEM JESIENIĄ I ZIMĄ?

Idziemy na spacer! Dziecko musi się wybiegać i … zobaczyć coś inspirującego. Coś, czego nie widziało nigdy wcześniej. Czy wiecie, że są badania mówiące, że skłonność do depresji spowodowana jest brakiem barw na co dzień? Musi być zatem kolorowo! Przecież nie chcesz żeby Twoje dziecko wpadło w depresję :P.

Odpadają sale zabaw i galerie handlowe. Stanęliśmy przed wyborem:

1. Papugarnia – byliśmy, Sara nie była zachwycona,
2. Palmiarnia – fajne, podobało nam się, ale tym razem chcieliśmy czegoś innego,
3. Imaginarium – Podróże z mamą i tatą ostatnio narobiły nam na to smaka, ale to na razie raczej atrakcja dla nas, niż dla naszej córki:D,
4. Kolejkowo – LeoLea byli już jakiś czas temu, ale mamy trochę obaw, czy Sara zrozumie, że tych zabawek lepiej nie ruszać:p,
5. Więc… postanowiliśmy jechać do AFRYKI!

MYŚL KREATYWNIE! – NAMIASTKA EGZOTYCZNYCH WAKACJI

Marzysz trochę o wakacjach w ciepłych krajach? To tak jak my!! Ciiii już zapomnieliśmy, że dopiero co wróciliśmy znad Oceanu Indyjskiego :P :P :P.

<< Wakacje jesienią i zimą. Idealny zastrzyk energii w Emiratach Arabskich >>

Wciąż żyjemy tym słońcem, błękitem nieba i oceanu… dlatego postanowiliśmy zobaczyć co słychać u żółwia, którego spotkaliśmy na plaży w Fujairah, albo chociaż jego dalekiego kuzyna.

Potrzebowaliśmy BŁĘKITU! No może niekoniecznie nieba, ale chociaż błękitu wody. Wybraliśmy się zatem do największego we Wrocławiu akwarium, a czego jak czego błękitnej wody mają tu pod dostatkiem (15 000 000 litrów!!!, która waży tyle ile… 100 wielorybów).

 

Afrykarium we wrocławskim ZOO chyba nie trzeba mocno przedstawiać.

WYPRZEDZAJ INNYCH! – BEZ KOLEJEK I BEZ TŁOKU W AFRYKARIUM

Ale zaraz, zaraz… czy wizyty w ZOO nie kojarzą Wam się tylko z letnimi miesiącami? To właśnie wtedy jest tam najwięcej osób i czasem aż trudno dopchać się żeby zobaczyć zwierzęta. Jesienią i zimą alejki są zdecydowanie bardziej puste, co akurat nam nie przeszkadza, bo nie lubimy tłumów. Ma to swoje zdecydowane plusy: możliwość zwiedzania w swoim tempie i brak kolejek. Wychodzi na to, że chodzenie do ZOO jesienią i zimą nie jest popularne…

A to poważny błąd. Bo to super miejsce na to, żeby aktywnie spędzić czas z dziećmi. Bo co, jak co, ale zdecydowanie fajniej spacerować z nimi po pawilonach wypełnionych zwierzakami (gdy pada) i po całym obiekcie (gdy nie pada), a nie po alejkach centrów handlowych. Są jednak trzy minusy, ale o tym na koniec.

Co można robić we Wrocławskim ZOO gdy pada? W ZOO jest 12 pawilonów tematycznych przedstawiających określone regiony świata np. Afrykarium, Madagaskar lub grupy zwierząt np. Małpiarnia, Motylarnia, Terrarium, Słoniarnia, Krokodylarnia (remont), Ptaszarnia (remont). Takie proste, a takie sprytne!

ROZWIJAJ! – POKAZUJ PIĘKNO, EDUKUJ I TRENUJ W AFRYKARIUM ;D

Przed wszystkim taka wizyta w ZOO może mieć jeden z trzech wymiarów:

1 – ESTETYCZNY – piękne kolory, piękne stworzenia wprawią Was w dobry nastrój.

Poczuj się niczym nurek w rafie koralowej Morza Czerwonego.

Nurkowanie to nasze wielkie, niezrealizowane marzenie. Sara była urzeczona kolorowymi rybkami. Coś czujemy, że nasze marzenie wkrótce stanie się jej marzeniem.

Stań oko w oko z krokodylem, a wszystko w intensywnej zieleni niczym w Dżungli nad rzeką Kongo.

2 – EDUKACYJNY – nauka przez zabawę.

Czy wiedziałeś, że płaszczka ma kolec jadowy, który służy jej do ochrony przed drapieżnikami? I czy wiesz, że są blisko spokrewnione z rekinami? Nie? No właśnie, a podczas takiego spaceru w ZOO możesz się tego dowiedzieć.

Na szczęście przechodząc przez Kanał Mozambicki możesz czuć się bezpiecznie nawet gdy masz to niezwykle urokliwe stworzenie na wyciągnięcie ręki. Masz wrażenie jakby wodny świat wirował nad Tobą. Ta atrakcja jednak nie przypadła do gustu naszej córce, ogrom wody i „fruwające” stworzenia nad głową ją przytłoczył i chciała jak najszybciej stąd uciec.

Widzieliście jak pływają hipopotamy? Tutaj możecie zobaczyć przez szybę jakim stylem pływają, a te z pozoru powolne i ociężałe na lądzie zwierzaki, w wodzie poruszają się z wielką gracją. Jednak hipopotamy hipopotamami. W Afryce Wschodniej nasza córka najbardziej zachwycona była… kaczką :D.

3 – KONDYCYJNY – kiedy na dworze zimno i pada, a Twoje dziecko potrzebuje ruchu, daj mu się wybiegać pod dachem w otoczeniu przyrody!

Budynek Afrykarium stoi na powierzchni niemal 2 hektarów, ma 160 metrów długości i 54 metry szerokości, a całość to trzy kondygnacje… jest dużo chodzenia, wspinania się po schodach, skakania. Idealne warunki dla pełnych energii maluchów.

ZOO WE WROCŁAWIU – AFRYKARIUM – PRAKTYCZNIE

Zimą, w ciągu tygodnia ZOO (także Afrykarium) otwarte jest tylko do godziny 15, więc jeśli pracujecie w standardowych godzinach, a wasze dziecko chodzi do placówki, trudno będzie się tu wybrać. Są na szczęście weekendy – czynne od 9 do 16. My byliśmy rano, bo nasze dziecko i tak wstaje skoro świt.

Drugi minus to zdecydowanie cena: aktualne ceny sprawdzicie tutaj

Trzeci to trudności dla wózków. Oczywiście obiekt jest przystosowany i są zjazdy, podjazdy i windy. Ale zdecydowanie zamiast wózków polecamy nosidła – windy bardzo wolno jeżdżą, a Afrykarium to trzy poziomy zwiedzania.

BĄDŹ SPRYTNY – JAK ZATEM TANIEJ DO WROCŁAWSKIEGO ZOO I AFRYKARIUM?

O tyle, ile na godziny otwarcia nie możemy poradzić nic innego niż… dostosować się. To na cenę jest rozwiązanie: roczna karta wstępu – opłaca się już przy 3 wizytach w ZOO.

Koszt rocznej karty wstępu: normalny (120 zł), ulgowa (80 z).

Są też zniżki dla posiadaczy Urbancard Premium (-10% przy rocznym bilecie, 15zł przy zakupie jednorazowego biletu w kasie, 30zł przy zakupie biletu rodzinnego w kasie).